wtorek, 15 stycznia 2013

Ulubieńcy 2012 - pielęgnacja

Cześć kochani :)

Dzisiaj druga część ulubieńców 2012. Tym razem przyszła pora na pielęgnację. Nie przedłużając zaczynamy:


1. Head&shoulders, Szampon przeciwłupieżowy - niestety moja skóra głowy jest wybredna i przy użyciu innego szamponu do włosów buntuje się i swędzi. Po tym szamponie tego nie robi (przynajmniej nie w takim stopniu). Używałam go przez cały rok z krótkimi przerwami. Ma u mnie ogromny minus za fakt, że niesamowicie wypłukuje farbę z włosów. To już któreś opakowanie z kolei, z pewnością kupię ponownie.

2. Alterra, Maska do włosów - po jej użyciu włosy są miękkie, gładkie i sypkie. Bardzo się polubiliśmy, jednak nie nakładam ją zbyt często, ponieważ nie zawsze mam czas na chodzenie po domu z maską na włosach. Zapach w porządku, cena też niczego sobie, ze względu na to, że jest dość wydajna (chociaż ja i tak jej sobie nie żałuję). Kupię ponownie.

3. L'oreal, Odżywka do włosów - świetny zapach, wygładza włosy, po jej użyciu miękkość i gładkość gwarantowana. Jako, że kupuję cały czas farby z L'oreala nie mogę narzekać na ich niedobór, jednak szkoda, że nie są dostępne w regularnej sprzedaży jako oddzielny produkt.


4. Soraya, Krem do cery naczynkowej na noc - jako, że od jakiegoś czasu na noc smaruję twarz Dexerylem, krem z Sorayi używam na dzień pod makijaż. Nie roluje się, dość szybko się wchłania i przede wszystkim nie jest tłusty. Ma całkiem przyjemny zapach, jednak nie do końca jestem przekonana do tego, że sprawdza się jako krem na naczynka. Z pewnością większej krzywdy nie robi.

5. Lirene, Żel do mycia twarzy - na temat tego kosmetyku wypowiem się dopiero za jakiś czas, będzie oddzielna recenzja na jego temat.

6. La Roche-Posay, Effaclar Duo - na pojedyncze wypryski (szczególnie te duże i bolące) sprawdza się świetnie, wystarczy jedna lub dwie punktowe warstwy i następnego dnia gulka pod palcem jest znacznie mniej wyczuwalna lub w ogóle znika. Nie nadaje się jednak na nakładanie na całą twarz. Niestety popełniłam ten błąd nakładając go przez kilka dobrych miesięcy na całą twarz i skóra 'odwdzięczyła mi się' m.in. suchymi skórkami, które nie chciały zniknąć. Podsumowując, produkt jest dobry o ile się go rozsądnie stosuje :) I uwaga: nie stosujcie go na ranki znajdujące się na skórze!


7. Joanna, Gruboziarnisty peeling - pierwsza rzecz, która mi się najbardziej spodobała to zapach. Nie jest chemiczny, naprawdę przypomina prawdziwy ananas. Dobrze zdziera naskórek, pozostawiając skórę gładką. Z pewnością kupię ponownie w innym zapachu. Szczegółowa recenzja TUTAJ. 

8. Neutrogena, Intensywnie regenerująca emulsja do ciała - świetny kosmetyk, który bez problemu radzi sobie z bolącymi, szorstkimi łokciami już po kilku użyciach. Ma dość przyjemny zapach, niestety dość długo się wchłania. Mimo wszystko bardzo lubię ten kosmetyk, to już moje któreś opakowanie z kolei i nie zamierzam z niego zrezygnować :) Recenzja TUTAJ.


Garnier, Regenerujący krem do rąk - co prawda nie mam zniszczonych rąk, jednak bardzo go polubiłam. Zastanawiałam się nad umieszczeniem go w ulubieńcach i jednak postanowiłam go tutaj pokazać. Zdjęcie z jednego z wcześniejszych postów, ponieważ już jakiś czas temu mi się skończył. Recenzja TUTAJ.

Używałyście któregoś z tych kosmetyków?
Jacy są wasi ulubieńcy do pielęgnacji?

Buziaki :)

31 komentarzy:

  1. Ja mam odżywkę z tej serii Alterry i nie polubiłyśmy się, ponieważ niewiele robi :<

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie używałam NICZEGO z tego posta. Jestem dziwna? :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nr 2 i 3 uwielbiam, nr 4 bede musiala przetestowac :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś miałam peeling z joanny tyle że mandarynkowy i zapach miał cudny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Najbardziej zaciekawil mnie chyba ten peeling, a bardziej jego zapach:)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja jestem zła na Head&Shoulders - jak nigdy na moich włosach jest totalna nicość, są twarde i już nie będę tego szamponu używać :(

    OdpowiedzUsuń
  7. muszę wypróbować tą maskę do włosów Alterry - same dobre opinie o niej ostatnio czytam :)
    no i peeling ananasowy od Joanny również brzmi kusząco :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Używałam kremu LRP, ale na mnie kompletnie nie działał;(

    OdpowiedzUsuń
  9. La Roche-Posay, Effaclar Duo używałam dosyć długo : ) ale po pewnym czasie przestał działać : ) był bardzo dobry ^^

    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  10. co do żelu z lirene, używałam i go kocham :D

    OdpowiedzUsuń
  11. nie miałam żadnego z tych produktów, ale o masce z Alterry naczytałam się tyle dobrego, że chyba w końcu się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. osobiscie bardzo lubie krem Garniera do rak -moje top 5 ( swietnie nawiliza, perfekcyjny na zime)
    maseczka do wlosow z loreal brzmi zachecajaco :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dużo własnie czytałam o Effaclarze i widziałam, że zdania są podzielone ale skoro go nie spróbuję to nie będę miała własnego ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeżeli chodzi o szampon zdecydowanie polecam . Stosuję go z przerwami by oczyścic włosy i wracam z powrotem do stałego ulubieńca . Jest bardzo fajny ! ;) O pozostałych produktach słyszałam i jestem ciekawa jak spisuje krem z Effaclar :D Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam peeling Joanny, ale wersję malinową :D Bardzo ją lubię :D

    OdpowiedzUsuń
  16. ten peeling jest świetny :) balsamów muszę używać z apteki, mam atopową skórę a Neutrogena mnei uczula niestety :<

    OdpowiedzUsuń
  17. La Roche-Posay, Effaclar Duo - wszyscy chwala .. musze go miec!!!! pozdrawiam i swietny wpis:))) pappap

    OdpowiedzUsuń
  18. Dwa ostatnie produkty bardzo by mi się przydały więc pewnie niedługo się na nie skuszę : ) Świetna notka ; *

    OdpowiedzUsuń
  19. Kiedy masz ferie? pewnie jestem zacofana i powinnam wiedzieć :D

    OdpowiedzUsuń
  20. bardzo lubię te peelingi z Joanny :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Niestety?Mhy..moim zdaniem to dobrze:)Nienawidzę zimy,ale już wolę mróz ze śniegiem niż totalną chlapę:)Poza tym..jeszcze dwa tygodnie może padać,bo mam mnóstwo zimowych sesji zaplanowanych:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. uzywalam Garniera i zdanie mam takie sobie o nim.
    Dlaczego wszyscy mieli cos z alterra tylko nie ja:/

    OdpowiedzUsuń
  23. niestety mam ten sam problem jesli chodzi o skore glowy i faktycznie szampon Head&shoulders jest najlepszy;)
    zapraszam na rozdania;p

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja też bym chciała coś lepszego, na razie na mojego nikona nie narzekam, ale zawsze jest ten niedosyt...

    Spędź te ferie na 300% !

    OdpowiedzUsuń
  25. dziękuję :D wzięło się stąd: http://weknowmemes.com/wp-content/uploads/2012/05/pick-up-boy-satan-hates-you.jpg

    przeczytaj 50 shades of Grey jak Ci wpadnie w ręce, ciekawa jestem, co powiesz na jej temat :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ciekawa jestem tego peelingu z Joanny. :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Fajny blog, dołączam do grona obserwatorów. Pozdrawiam
    W wolnych chwilach zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  28. Alterra również zalicza sie do grona moim ulubieńców, zarówno maska jak i odżywka ; )
    http://inkaastyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  29. Ciekawi ulubieńcy, szczególnie peeling z Joanny :)
    Aktualnie stosuję TriAcneal, ale jak tylko uda mi się go wykończyć, spróbuję Effaclar Duo, słyszałam o nim wiele dobrego.

    OdpowiedzUsuń