Cześć kochani :)
Dzisiaj zaczęły się upragnione ferie, więc mam nadzieję, że będę pojawiać się tutaj częściej z nowymi postami. Po dość długim użytkowaniu przyszła pora na recenzję jednego z kosmetyków Isany.
Isana, Krem do rąk kwiat pomarańczy
Cena: ok. 4 zł w promocji
Pojemność: 100 ml
Dostępność: duża - drogerie Rossmann
Krem jest zamknięty w tubce na zatrzask. Zapach kosmetyku jest przyjemny, jednak lekko chemiczny (szczególnie po zaaplikowaniu go na dłonie). Wchłania się dość dobrze, jednak trzeba chwilę odczekać. Na co dzień raczej nie jest przeze mnie używany, wolę nałożyć grubszą warstwę na dłonie przed spaniem. Bardzo dużym plusem jest duża pojemność i niska cena. W moim przypadku z dłońmi cudów nie robi, jednak jest dość dobry w stosunku do ceny. Gdybym miała oceniać go od 1-5 dałabym mu mocne 3+. Po skończeniu tego kremu najprawdopodobniej wrócę do Garniera do skóry zniszczonej.
Wydaje mi się, że ten kremik obecnie znów można nabyć na promocji w Rossmannie (?).
Używałyście ? Lubicie?
Ostatnio zastanawiałam się nad zamieszczeniem posta dotyczącego mojej wagi sprzed 2 lat i obecnego wyglądu. Chciałybyście co nieco o tym poczytać?
Buziaki!
ciekawy krem, szkoda tylko, że zapach jest trochę chemiczny..
OdpowiedzUsuńa co do posta o wadze sprzed 2 lat i obecnym wyglądzie to jak najbardziej jestem za :)
też jestem za tym postem :) A krem mam i lubię :)
OdpowiedzUsuńużywałam, jest dobryy :)
OdpowiedzUsuńNie używałam ;) Ale cena jest zachęcająca, jak zawsze w przypadku kosmetyków Isany :D
OdpowiedzUsuńTego nie używałam, ale mam obecnie w użyciu wersję limitowaną z masłem shea i kakao. Pachnie tak samo jak krem do ciała, minimalnie różnią się składem. Te kremy do rąk są jak dla mnie bardzo dobre proporcjonalnie do ich ceny :) Pozdrawiam, Blogging Novi
OdpowiedzUsuńja bym chętnie poczytała! :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym poczytała o Twojej wadze sprzed 2 lat.
OdpowiedzUsuńTego kremu jeszcze nie używałam, muszę zużyć wszystkie zapasy. ;D
chyba nawet jest teraz w promocji, więc może się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńteż przydałoby mi się coś do rąk. chyba wypróbuję tego Garniera, jeśli tak polecasz :D co do postu o wadze, myślę, że byłoby to ciekawe. tak więc zamieszczaj! :)
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam podobnego kremu z Rossmana, ale niestety na moje suche podczas zimy ręce nie wystarczył, więc wciąż szukam;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że znajdziesz trochę czasu, żeby odwiedzić mój w sumie wciąż nowy i ciągle ewoluujący blog;)
Pozdrawiam,
Pyzoletka z www.pyzoletka.blogspot.com
nie używałam go :D
OdpowiedzUsuńwiesz co, nie wiem, czy nagram. nie wiem, o czym, poza tym nie mam nawet czasu na razie, bo to też trochę pochłania... jak dasz mi pomysł, to może po sesji coś postaram się zrobić ;)
z ciekawości spytam, bo nie wiem, ile masz lat? :D
mam oliwkowy z Isany i bardzo go lubię :) mi już pierwszy tydzień ferii minął :(
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tego kremu ale może kiedyś go wypróbuje:)
OdpowiedzUsuńŻyczę miłego wypoczynku podczas ferii:)
Nie używałam, aktualnie mam tak zniszczone dłonie, że uzywam neutrogeny praktycznie po kazydm myciu rąk:(
OdpowiedzUsuńa ja mam jeszcze 3 tygodnie do ferii :(
OdpowiedzUsuńja chętnie przeczytam:) mam ten krem i jest całkiem niezły:)
OdpowiedzUsuńSzczerze Ci powiem, że nie wiem, czemu, ale myślałam, że jesteś młodsza :D
OdpowiedzUsuńnie używałam
OdpowiedzUsuńbardzo popularny krem :D nie przepadam za nim.
OdpowiedzUsuńjasne, ja chętnie poczytam! lubię takie posty o przemianach. :)
mam nadzieję, że Cię tym nie obraziłam, czy coś ;) nie wiem, czemu, ale tak mi się zdawało, a tu bum :D
OdpowiedzUsuńZastanawiam się nad nim z racji ekstraktu z pomarańczy :) Ciekawe jak by się sprawdził u mnie ? ;*
OdpowiedzUsuńja ledwo mówię:(
OdpowiedzUsuńŚwietny blog! :)
OdpowiedzUsuńFajnie tu u ciebie :)
mam wersje z mocznikiem i go kocham !
OdpowiedzUsuńja tez chetnie o tym poczytam:)))) pozdrawiam pa
OdpowiedzUsuńnie mam zaufania do tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńtez jestem do Garniera absolutnie przekonana
OdpowiedzUsuńNie używałam. :)
OdpowiedzUsuń