wtorek, 28 maja 2013

Trochę przechwalstwa, czyli.. my first tattoo :)

Cześć kochane :)

Dzisiaj dosłownie na chwilę na blogspocie. Wiem, chwalić się nie wypada ale chciałabym pokazać wam mój pierwszy tatuaż. W końcu marzenie się spełniło :)


Już niedługo post o mikrodermabrazji z TBS. :)

ściskam!
M.

niedziela, 26 maja 2013

Daj babie -40%.. czyli (nie)skromne zakupy

Cześć kochane :)

Dzisiaj pokażę wam co kupiłam w Rossmannie. Wiem, że na blogosferze jest wysyp Rossmannowych nabytków, jednak ja lubię oglądać nowości na innych blogach i mam nadzieję, że was tym nie zanudzę :)


Przyznaję, że nie jest tego mało, jednak większość z tych rzeczy albo mi się kończy albo od dawna chciałam je przetestować (tak głupia, tłumacz się dalej :P).


1. Lirene, żel do mycia twarzy - 6,59 zł
2. Ziaja, maska oczyszczająca i nawilżająca - 0,89 zł
3. Perfecta, maska głęboko nawilżająca - 1,09 zł
4. Bourjois, korektor healthy mix - 23,99 zł

5. 2x Wibo, lakier do paznokci Gel Like - 3,59 zł 1 szt.
6. Miss Sporty, lakier do paznokci - 3,89 zł
7. Dove, dezodorant w sprayu - 9,99


8. 2x Alterra, maska do włosów - 6,99 zł 1 szt.
9. Taft, lakier do włosów - 8,99 zł

W ciągu tygodnia zrobiłam jeszcze zapas płynu micelarnego z Biedronki - na jakiś czas będę miała spokój :)



To by było na tyle :)

Używałyście któregoś z tych kosmetyków?
Kupiłyście coś w Rossmannie?

piątek, 24 maja 2013

Pod lupą: Revlon CS

Cześć kochane :)

Nie wierzę, że od poprzedniej notki minęło 6 dni. Czas pędzi w niesamowicie szybkim tempie. W tym tygodniu przez 2 dni nie miałam internetu a wczorajszy wieczór po szkole poświęciłam nauce - fizyka i francuski z głowy. Miejmy nadzieję, że dobrze poszło :)

Dzisiaj kilka słów o podkładzie, którego używam już od jakiegoś czasu i została mi jeszcze połowa buteleczki.


Cena: 34,99 zł
Pojemność: 30 ml
Dostępność: Superpharm, internet


Używany przeze mnie podkład jest przeznaczony do cery mieszanej i tłustej (jest beztłuszczowy) w odcieniu 150 Buff.

Na początek chciałabym poruszyć kwestię wytrzymałości podkładu na skórze - producent obiecuje 24h co wiadomo, że prawdą nie jest, jednak przyznam, że po całym dniu kiedyś z ciekawości zmywałam podkład z twarzy przy użyciu płynu micelarnego oraz wacika i faktycznie znajdowało się na nim wciąż dość sporo podkładu. Co prawda skóra po całym dniu harówki nie wygląda tak, jak tuż po zaaplikowaniu podkładu (m.in. z powodu sebum), jednak nie jest źle. Z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że jest to najtrwalszy podkład jaki miałam dotychczas.

Co powiem na matowe wykończenie? Znów muszę przyznać, że z 4 używanych przeze mnie podkładów ten matuje najlepiej (choć nie idealnie - wolę przypudrować twarz dla lepszego efektu). Tuż za nim na miejscu nr 2 znajduje się podkład Maybelline Dream Satin Liquid, który z kolei nie utrzymuje się tak długo jak Revlon.

Krycie określiłabym jako bardzo dobre. Ładnie maskuje zaczerwienienia, przebarwienia oraz wypryski (choć nie ukrywam, że czasami ma 'gorszy dzień' i krycie jest "tylko" dobre). Ładnie wygląda na skórze, jednak w przypadku aplikacji zbyt dużej ilości podkładu (w szczególności na czole) niestety pojawia się coś w stylu smug - ciężko mi jest to opisać, jednak krótko mówiąc: przy zbyt dużej ilości po prostu bardziej go widać.



Wydajność? Mała ilość kosmetyku wystarcza do makijażu całej twarzy. Niestety jednak buteleczka nie zawiera ani pompki ani czegoś w stylu korka co powodowałoby zmniejszenie ilości wypływającego podkładu. Często przez pośpiech zdarza mi się wylać go zbyt dużo na dłoń, przez co się marnuje.

Niektórym z was może przeszkadzać fakt, że jest to dość ciężki podkład. Na upały raczej nie jest zbyt dobrym rozwiązaniem (choć i wtedy go używałam). Pewnie niektóre z was mają problemy z suchymi skórkami - tak, ten podkład również je podkreśla, jednak który tego nie robi? Revlon na skórki "patrzy bardziej przychylnie", dzięki czemu nie pokazuje ich tak bardzo jak np. podkład z Catrice.

Cena w stosunku do wielkości opakowania oraz do działania jest według mnie idealna. Co prawda ten podkład kończy mi się nieco szybciej niż inne (przynajmniej tak mi się wydaje), jednak z pewnością jest wart swojej ceny. Nie jest idealny jednak zdecydowanie zaliczam go do swoich ulubieńców. Żałuję, że nie sięgnęłam po niego wcześniej. Z pewnością kupię kolejne opakowanie :)

Używałyście tego podkładu?
Lubicie?
A może macie swojego ulubieńca z innej firmy?

Buziaki!

sobota, 18 maja 2013

Ubraniowy 'must have' - wiosna/lato

Cześć kochane :)

Byłam dzisiaj na zakupach i w moje ręce wpadły przepiękne kolorowe spodnie z Orsaya. Dzięki mojej mamie je przymierzyłam, ponieważ znalazłam je na wieszakach z przecenami a tam zazwyczaj nie ma ubrań w rozmiarze 36 lub 38. A jakże! Były tylko 42, których nawet nie chciałam ściągnąć z wieszaka i.. 34. Na moje szczęście spodnie miały gumkę z tyłu i pasują jak ulał :) Może któregoś razu zrobię kilka zdjęć w nich i je wam pokażę. Póki co wstawiam zdjęcie ze strony Orsaya; przyznam szczerze, że o wiele lepiej wyglądają w rzeczywistości :)


Już od jakiegoś czasu polowałam na jakieś kolorowe spodnie i.. udało się :) Wypatrzyłam sobie również neonową mgiełkę w Pimkie, jednak póki co mam ją na swojej liście 'must have'.

Kolejną rzeczą, którą z chęcią powitałabym w swojej szafie są jeansowe spodenki z wysokim stanem. Niestety, ciężko mi jest je znaleźć i przyznam szczerze, że nie wiem czy by mi pasowały, dlaczego? W pasie i biodrach nie jestem szeroka (rozmiar S/M), jednak jeżeli chodzi o uda to odpowiednim rozmiarem byłby L. Może więc skrócić jakieś spodnie mamy z rozszerzanymi nogawkami? To byłoby fajne rozwiązanie pod warunkiem, że nadawałyby się do noszenia po mojej przeróbce (nie wiem czy wiecie ale jestem 'urodzoną' krawcową..).


Kolejna rzecz która mi się bardzo spodobała - bralety! Wyglądają świetnie w połączeniu z długimi szyfonowymi spódnicami oraz ze spodenkami z wysokim stanem. I like!


Od jakiegoś czasu podobają mi się bluzki z wycięciem pod pachami. Widziałam je jakiś czas temu, jednak (oczywiście) głupia jak namyśliłam się je przymierzyć niestety już ich nie było. Chyba kupię sobie luźną bokserkę i sama zrobię coś takiego. Jak na złość nie mogę ich znaleźć również na allegro.


Wydaje mi się że wspomniałam o najważniejszych rzeczach z mojej listy 'must have'. Większość ze zdjęć służyła głównie pokazaniu co mam na myśli, np. w przypadku braletów ze zdjęcia raczej żadnego z nich bym nie wybrała :)

Jaka jest wasza lista must have?
Pochwalcie się :)

Buziaki!

czwartek, 16 maja 2013

Wykończeni - marzec, kwiecień

Cześć kochane :)

Pora na denko z poprzednich 2 miesięcy. Nie jest to co prawda duża ilość pustych opakowań, jednak obiecałam sobie, że w maju bardziej się przyłożę. Czy mi się uda? Zobaczymy :)



1. Lirene, Żel do mycia twarzy - kolejne opakowania skończone. Fajnie myje twarz nie wysuszając jej. Póki nie zapiszę się do dermatologa, który poleci mi coś do mycia twarzy z aptecznych kosmetyków, będę używała tego żelu.
2. BeBeauty, Płyn micelarny - świetny micel, jednak z tego co słyszałam zostaje wycofywany. Niestety to, co dobrze szybko się kończy więc będę musiała kupić kilka opakowań w zapasie.


3. Elmex, Płyn do płukania ust - był dołączony do jednej z past Elmex w promocji. Przy płukaniu jamy ustnej nie powoduje pieczenia. Jest dobry, ja jednak wolę Listerine, który co prawda chwilami powoduje, że łzy same napływają do oczu ze względu na intensywność, jednak po jego użyciu uczucie świeżości jest dłuższe.
4. Lirene, Peeling enzymatyczny - był moim pierwszym peelingiem tego typu. Nie zauważyłam specjalnie złuszczenie naskórka, bardziej wypchnięcie niektórych wągrów "do góry". Nie kupię ponownie.
5. Soraya, Krem na noc do cery naczynkowej - pisałam wam o nim na początku istnienia bloga. Przyznam szczerze, że nie wiem czy powodował zmniejszenie naczynek na policzkach, jednak w miarę się polubiliśmy. Nie zapchał mnie, był lekki. Obecnie rozglądam się za czymś bez parafiny, ponieważ po używaniu Dexerylu się zawiodłam (o czym z pewnością napiszę w jednej z kolejnych notek).



6. My Secret, Transparentny puder sypki - używam go codziennie od co najmniej półtora roku. Fajnie matuje, nie tworzy na twarzy efektu maski. Cena nie jest zbyt wysoka i kosmetyk jest jak najbardziej wydajny. Zaczęłam już jakiś czas temu kolejne opakowanie i podejrzewam, że na nim się nie skończy :)
7. Sensique, Podkład matujący w płynie - dla bezproblemowej skóry i na krótkie wyjścia będzie dość dobry. Nie trzyma się długo, nie jest tak matujący jak Revlon ale jak za taką cenę (8 zł) i pojemność myślę, że nie ma na co narzekać.
8. Essence, Błyszczyk XXXL shine - wcześniej miałam ten błyszczyk i był świetny, bardzo ładnie podkreślał usta. Później najprawdopodobniej 'ulepszyli' go i okazał się bublem. Wygląda bardzo sztucznie na ustach i na dodatek po jakimś czasie zaczął.. żółknąć w opakowaniu? Nie zużyłam go, ląduje w koszu. Z pewnością nie kupię ponownie.
9. Nivea, Pomadka ochronna do ust - uwielbiam ją za zapach i kolor. Kupuję ją na promocji, obecnie mam drugie opakowanie i nie zamierzam wymieniać tego kosmetyku na nic innego :)


10. Alterra, Maska do włosów - to już moje któreś opakowanie z kolei. Ma ładny zapach, dobrze się zmywa, jest w miarę wydajna (w stosunku do tego ile jej kładę na włosy), nie kosztuje zbyt dużo i po jej użyciu włosy są gładkie i lśniące. Czego chcieć więcej? Póki co używam kuracji arganowej z BingoSpa o której pisałam TUTAJ, gdy tylko trafię na promocję kupię zapas tej maski.

11. L'oreal, Odżywka do włosów upiększająca kolor - numer 1 wśród odżywek. Po jej użyciu włosy są gładkie i miękkie w dotyku. Bardzo ją lubię, szkoda, że nie ma możliwości kupna jej oddzielnie, bez farby.

 12. Nivea, Antyperspirant w kulce - obłędny zapach! Niestety jednak na tym się kończą jego plusy. Po nałożeniu go na skórę i wykonaniu np. ćwiczeń z Chodakowską, niestety nie sprawdza się w swoim zadaniu. Wymęczyłam i nie wrócę więcej.
13. Dove, Antyperspirant w sprayu - kolejny kosmetyk, który używam już od kilku miesięcy. Niestety dość słabo z jego wydajnością, jednak zapach jest znośny i cena również nie jakaś szczególnie wygórowana - przeważnie zdarza mi się trafić na promocję. Lubię :)


14. Perfumy Just Paris - przyznam szczerze, że nie wiem jak mam krótko zrecenzować perfumy. Zapach jest kwestią indywidualną - ja się w nim zakochałam i już na dniach skończę kolejne opakowanie.

15. Schwarzkopf, Lakier do włosów - przyznam szczerze, że wcześniej nie używałam lakierów do włosów, ponieważ uważałam to za kosmetyk zbędny. Obecnie używam go od czasu do czasu po prostowaniu włosów tuż przed wyjściem np. do szkoły lub na miasto. Sama nie kupuję, podbieram go mamie :-)


16. Perfecta, Cukrowy peeling do ciała - pisałam o nim TUTAJ i w sumie nie zmieniłam o nim zdania (no, może oprócz stwierdzenia, że jest najlepszy - patrz tytuł; moim ulubieńcem jest peeling ananasowy z Joanny).  Póki co nie kupię, ponieważ muszę wykończyć to co mam.
17. Eveline, Aktywne serum przeciw rozstępom - przyznam szczerze, że nie stosowałam go regularnie więc trudno jest mi stwierdzić czy faktycznie poprawił kondycję skóry jeżeli chodzi o rozstępy, jednak całkiem fajnie nawilża i (z ty trochę gorzej) napina skórę. Obecnie wróciłam do kremu wyszczuplającego z tej firmy i bardzo lubię.
18. Tanita, Owocowy krem do depilacji - skutecznie usuwa większość włosków, aplikacja jest łatwa i przyjemna, po jego użyciu skóra nie jest podrażniona. Lubię :)


19. Avon, roletka Incandessence - co tu dużo mówić.. uwielbiam perfumy i ta roletka jest moją ulubioną. Niestety nie jest wydajna i w związku z tym kosztuje dość sporo (najczęściej 13 zł w katalogu). Jest mała, można ją spokojnie wrzucić do torebki i zaaplikować np. na dekoldzie przed spotkaniem.

Dzisiaj udało mi się (za 2 razem) zdać egzamin wewnętrzny na prawo jazdy (teoria). W związku z nowymi przepisami urzędnicy mają prawo przyjść na kontrolę w czasie egzaminu w celu sprawdzenia czy nikt mi nie pomaga, więc nie ma możliwości 2 podejść za 1 razem. We wtorek część przyjemniejsza (praktyka) i później lecę zapisać się do wordu. Oby się udało :)

Jak wam idzie denko?
Buziaki!

niedziela, 12 maja 2013

Arganowa kuracja do włosów

Cześć kochane :)

Dzisiaj pora na recenzję kosmetyku z firmy BingoSpa.




Cena: ok. 15 zł
Pojemność: 500 ml
Dostępność: supermarkety, internet


Na początku wahałam się przed kupnem tego kosmetyku, ponieważ myślałam, że nie jest zabezpieczony żadnym dodatkowym wieczkiem. Na szczęście jednak było, co możecie zobaczyć na zdjęciu powyżej.
Kuracja ma konsystencję lejącego się budyniu. W moim przypadku nie spływa z włosów. Producent zaleca stosowanie jej 2x w tygodniu, ja robię to trochę częściej, mniej więcej 3x. Przyznam szczerze, że nie wiem czego mam się spodziewać po tym kosmetyku, ponieważ oprócz składu, kodu kreskowego oraz sposobu użycia na etykietce nie ma o tym ani słowa. Zauważyłam, że po użyciu tej kuracji włosy są gładsze. Nie wiem czy sprawdza się w kwestii ochrony włosa, ponieważ od jakiegoś czasu prostuję je po każdym myciu. Nie obciąża włosów, wydaje mi się, że również nadmiernie ich nie przetłuszcza. Stosuję ją już od mniej więcej dwóch miesięcy, została mi jeszcze ponad 1/3 opakowania.

Na koniec skład:


Dość fajny produkt, jednak po jego skończeniu chyba sięgnę po zachwalaną maskę z Kallosa :)

Używałyście? Lubicie?
Buziaki!

czwartek, 9 maja 2013

Mix zdjęć vol.3

Cześć kochane :)

Niestety znowu zniknęłam na tydzień z powodu wyjazdu, jednak już wróciłam i mam nadzieję, że nic mi więcej nie wyskoczy.

Rok temu, 2.05.2012 założyłam bloga i pojawiła się pierwsza notka. Pomimo tego, że ostatnio brak mi czasu i chęci na pisanie cieszę się, że wytrwałam aż tak długo. Dzięki wam :) Dziękuję!

Dzisiaj post ze zdjęciami, zapraszam do oglądania :)


1. Jestem w niebie :D
2. - || -
3. Najmniejszy dom w Brukseli.
4. Nie pytajcie, sama chciałabym wiedzieć co to jest :P
5. Mała ściąga dotycząca Atomium


1. Widok z okna :)
2. Atomium
3. "Dusza fotografa" :P
4. Kawałek Mini Europy
5. Przed lotem
6. Widok z góry na Mini Europę & Oceade

Kupiłam majowy SHAPE z płytką Ewy :) Mam nadzieję, że dzisiaj ją przejrzę i pod koniec tygodnia zabiorę się za ćwiczenia jeżeli będą na miarę moich możliwości.


A wy, jak spędziłyście majówkę?
Buziaki!

środa, 1 maja 2013

KWC wśród korektorów znaleziony?

Cześć kochane :)

Dzisiaj kilka słów o korektorze z Golden Rose, który stosuję pod oczy. Czy się sprawdził? Zapraszam do lektury. :-)


Pojemność: 2g
Cena: 15 zł
Dostępność: internet, stoiska GR


Od jakiegoś czasu szukałam dobrego korektora pod oczy, który zakryje sińce pod oczami. Nie jest to łatwe, ponieważ większość testowanych przeze mnie korektorów miała zbyt ciężką konsystencję lub kolor nie był odpowiedni. Trzy tygodnie temu kupiłam płynny korektor z GR w odcieniu 04. Początkowo obawiałam się, że będzie to kolejny źle dobrany kolorystycznie kosmetyk, jednak na szczęście się myliłam. Kosmetyk dobrze rozprowadza się po skórze, nie ma żadnych problemów z jego wklepywaniem. Nie mam bardzo dużych sińców pod oczami, więc w moim przypadku się sprawdził i do tego nie jest zbyt drogi. Minusem jest dostępność, ponieważ nie orientuję się gdzie w moim mieście są stoiska z GR a zakupy internetowe kosmetyków kolorowych po raz pierwszy jak dla mnie nie są zbyt dobrym rozwiązaniem. Na szczęście kupiłam pierwsze opakowanie stacjonarnie i teraz już nie będzie problemów z kupnem np. na serwisie aukcyjnym.

Podsumowując, nie jest to kosmetyk, który mogłabym nazwać moim KWC, jednak jest najlepszy ze wszystkich, jakie miałam do tej pory.

Używałyście tego korektora? Lubicie?
Macie swoich ulubieńców w tej kategorii?

Buziaki!