środa, 27 lutego 2013

LOVE TBS! part 3

Cześć kochani :)

Dzisiaj postanowiłam napisać recenzję jednego z kosmetyków TBS. Zapraszam do czytania :)


The Body Shop, Truskawkowe masło do ciała

Cena: 65 zł
Pojemność: 200 ml
Dostępność: sklepy TBS, internet


Wersja z truskawką przeznaczona jest dla skóry normalnej.


Jakiś czas temu pokazywałam wam masło z TBS o zapachu kokosa dla skóry normalnej i suchej -> KLIKNIJ. Niektórym wydawać się może, że oprócz zapachu oraz opakowania te masła się niczym nie różnią. Cóż, nie jest tak :) Konsystencja masła kakaowego była zbita (ze względu na zastosowanie - skóra sucha/normalna), wersja truskawkowa jest mniej gęsta, szczególnie w samym środku opakowania; na brzegach niestety trzeba się trochę bardziej namachać, żeby wydobyć odpowiednią ilość kosmetyku. Zapach jest obłędny! Nie określiłabym go jako truskawki, raczej jest to połączenie truskawki z jogurtem lub śmietaną. Stosunkowo szybko się wchłania i zapach utrzymuje się na skórze dość długo. Po nałożeniu masła na skórę tuż przed spaniem następnego dnia obudziłam się i wciąż czułam ten zapach - jest idealny na powitanie wiosny. Dobrze nawilża skórę. Jedynym minusem tego produktu jest wysoka cena. Nie wszyscy mają w zwyczaju wydawać ponad 50 zł na masło do ciała.

A wy, używałyście tego lub innych maseł z TBS?
Macie jakichś swoich faworytów z tej firmy?

Buziaki!

poniedziałek, 25 lutego 2013

Akcja prostowanie!

Cześć kochani :)

Dzisiaj o kosmetyku, którego używam od jakiegoś czasu po umyciu włosów i jednocześnie przed suszeniem lub prostowaniem.


Marion, Płyn prostujący włosy

Pojemność: 150 ml
Dostępność: osiedlowe sklepy, internet


Sprayu używam od Bożego Narodzenia, więc jak się domyślacie był to prezent pod choinkę. Ma dość ładny zapach, który jest wyczuwalny jeszcze kilka chwil po zaaplikowaniu kosmetyku na włosy. Moje włosy są naturalnie lekko falowane oraz wywijające się (końcówki). Po użyciu tego sprayu i wysuszeniu włosów bez użycia okrągłej szczotki do modelowania końcówki nie są wywinięte na wszystkie strony. Po wysuszeniu włosów na szczotce włosy są proste i efekt jest dość zadowalający. Po użyciu sprayu włosy są gładkie i miękkie w dotyku. Nie jestem w stanie stwierdzić czy płyn chroni włosy przed wysoką temperaturą jak zapewnia nas producent na opakowaniu, jednak w tym celu używam dodatkowo jedwabiu do włosów (najczęściej tuż przed prostowaniem). 

Używacie jakichś produktów do prostowania włosów?
Buziaki! 

sobota, 23 lutego 2013

Let's do this!

Cześć kochani :)

Dzisiaj trochę zdjęć, które motywują mnie do wzięcia się w garść i rozpoczęcia ćwiczeń oraz zdrowego odżywiania się (m.in. odstawienia słodkości), ponieważ lato zawita u nas już niedługo, choć wydaje się, że jeszcze kilka miesięcy. Muszę wyrobić sobie nawyk patrzenia na zdjęcia tego typu jak najczęściej. Nie przedłużając, zapraszam do oglądania:


To zdjęcie powinnam sobie ustawić na tapecie (to spojrzenie jest zabójcze :D):


I podsumowując:



A wy, zaczęłyście już przygotowywania do powitania lata? :>
Buziaki!

czwartek, 21 lutego 2013

Jak masz pieniądze to.. je wydaj?

Cześć kochani :)

Dzisiaj krótki post, pokażę wam tylko, co kupiłam w poprzednim tygodniu. Ostatnio zdenkowałam całkiem sporo rzeczy (o czym z resztą wkrótce się przekonacie), więc trzeba uzupełnić zapasy :)


2x żele OS (cudowne zapachy!)
Perfumy Vestilo
Baza pod cienie do powiek z Essence tradycyjnie pełni rolę korektora

A wy, co kupiłyście w ostatnim czasie?

Buziaki!

poniedziałek, 18 lutego 2013

Eyeliner? No chyba nie bardzo..

Cześć kochani :)

Jakiś czas temu skończył mi się mój ukochany niebieski eyeliner z limitki Essence (przynajmniej tak myślę, że była to limitowana edycja, ponieważ od dłuższego czasu nie mogę znaleźć go w DN). Gdy pojawiła się "zmierzchowa" edycja można było znaleźć w niej również niebieski eyeliner z brokatem, który wyglądał niemalże identycznie jak ten, który kupiłam w wakacje (oczywiście opakowanie było inne).


Cena: 9,99 zł
Pojemność: 4 ml
Dostępność: DN, Superpharm

W opakowaniu kolor i drobinki brokatu prezentują się całkiem nieźle, jednak po otworzeniu opakowania i kilku nieudolnych próbach namalowania kreski na powiece stwierdziłam, że to w ogóle obok eyelinera nie stało! Ten niby eyeliner okazał się zwykłym brokatem, który wygląda tandetnie. Jeżeli chciałabym namalować nim kreskę brokatu na powiece musiałabym się nieźle namachać a efekt byłby prawie niezauważalny. Żałuję, że się na niego zdecydowałam, najprawdopodobniej wyląduje w koszu, ponieważ najzwyczajniej w świecie szkoda mi na niego nerwów. Jednym (a może jedynym?) plusem jest fakt, że dość dobrze zasycha.
Dla potwierdzenia moich słów - zdjęcie (1 kreska - cienka, 2 kreska - grubsza warstwa):


Używałyście? Co sądzicie na jego temat?
Poleciłybyście jakiś eyeliner w granatowym odcieniu (najlepiej z brokatem)?

Buziaki!

piątek, 15 lutego 2013

Pielęgnacja okolic oczu

Cześć kochani :)

Niestety w ostatnim tygodniu miałam dużo na głowie i nie miałam wystarczająco dużo czasu by napisać dla was notkę. Po niedzieli będzie tak samo i może nawet jeszcze gorzej, jednak postaram się w weekend coś dla was naskrobać i od poniedziałku posty zaczną pojawiać się częściej.
Od siedmiu tygodni 2x dziennie stosuję krem pod oczy. Czy się sprawdził? Zapraszam do czytania :)


Rival de Loop, Ujędrniający krem do pielęgnacji okolic oczu z aktywnym koenzymem Q10 do cery wrażliwej
Cena: 7,49 zł
Pojemność: 15 ml
Dostępność: Rossmann

Opis producenta:


Skład:


Już od jakiegoś czasu chciałam kupić sobie krem pod oczy w celu nawilżenia. Dzięki pozytywnej opinii jednej z blogerek skusiłam się na Rival de Loop, między innymi ze względu na fakt, że nie jest przeznaczony dla konkretnej grupy wiekowej oraz brałam pod uwagę cenę.
Krem jest zamknięty w bardzo higienicznym opakowaniu, które w ogóle nie ma kontaktu ze skórą (nie licząc okolic oczu w celu zaaplikowania kosmetyku). Nie wierzę w jakieś zbawienne działanie kosmetyków tego typu, poza tym moja skóra nie posiada zbyt wielu zmarszczek (nie licząc mimicznych spowodowanych częstym uśmiechaniem się oraz mrużeniem oczu).
Kosmetyk bardzo dobrze się rozprowadza (metoda wklepywania kosmetyku jest najlepszym sposobem na aplikację), nie roluje się oraz nadaje się pod makijaż. Nie podrażnił mi oczu, w dodatku jest wydajny. Wydaje mi się również, że lekko napina skórę.


Kto go jeszcze nie używał i ma podobne wymagania polecam wypróbować :)


Jakich kremów pod oczy używacie?
Buziaki :)

piątek, 8 lutego 2013

Alterra

Cześć kochani :)

Jak pewnie większość z was zauważyła nie było mnie od początku tygodnia. Na szczęście nadszedł upragniony weekend i mam nadzieję, że więcej leń mnie nie dopadnie i będę tu częściej. :) Ale dzisiaj nie o tym, przechodząc do meritum:


Alterra, Maska nawilżająca do włosów suchych i zniszczonych

Cena: ok. 10 zł/6,99 - promocja
Pojemność: 150 ml
Dostępność: Rossmann


Wspominałam o tym kosmetyku w ulubieńcach 2012 (TUTAJ). Tak jak wspominałam, po jej użyciu włosy są miękkie i sypkie. Nakładam je na 3/4 długości włosów z obawy przed przedwczesnym przetłuszczaniem się włosów u nasady. Czasami nakładam maskę na dłuższą ilość czasu (np. 30-40 minut) lub też na 2-3 minuty w połączeniu z odżywką z L'oreal dołączanej do każdej farby Feria Preference. W obu przypadkach radzi sobie nieźle. Według mnie jest dość wydajna, ma bardzo ładny zapach. Trudno powiedzieć czy nawilża włosy, jednak pozostawia je gładkie. Cena nie jest zbyt wygórowana, kupuję ją jednak na promocji (6,99 zł). Plus za opakowanie, które można rozciąć. Obecnie zaczęłam 2 buteleczkę i z pewnością będą kolejne :) Można powiedzieć, że to mój KWC do włosów.

Używałyście tej maski?
Znacie produkty, które są równe dobre?

Buziaki :)

poniedziałek, 4 lutego 2013

Dream satin liquid

Cześć kochani :)

Od jakiegoś czasu używam podkładu z Maybelline, niektóre z was prosiły o jego recenzję, więc zaczynamy.


Cena: ok. 30 zł (promocja w SP)
Pojemność: 30 ml
Dostępność: drogerie


Podkład z Catrice od jakiegoś czasu był dla mnie zbyt ciemny, ponieważ był kupiony w okresie letnim, dlatego też rozglądałam się za czymś nowym. Wybór padł na DSL z Maybelline. Kosmetyk ma dość wygodną buteleczkę z pompką, która ułatwia wydobycie podkładu z opakowania. Podkład jest dość lekki, dobrze rozprowadza się po skórze. Na szczęście nie wysusza skóry, jednak dziewczyny mające duży problem z suchymi skórkami raczej się z nim nie polubią (bez peelingu ani rusz). Nad dopasowaniem się do koloru skóry trochę bym polemizowała, chociaż może coś w tym jest (wydaje mi się, że kupiłam nieco za ciemny podkład, jednak światło w drogerii przekłamuje kolory). Według mnie do tanich nie należy, jednak często można go nabyć na promocji, między innymi w SP oraz w Rossmannie. Jest dobry, jednak nie idealny. Według mnie nie jest zbyt trwały. Dostępny w szerokiej gamie kolorystycznej.

Dodam jeszcze, że nie mam większych problemów z wypryskami, więc na mojej skórze sprawdzał się całkiem nieźle. Nie wiem jednak czy przypadłby do gustu osobom ze skórą problematyczną.

Miałyście? Używałyście?
A może znalazłyście swój podkład idealny?

Buziaki :)