W końcu przemogłam się, żeby napisać notkę. Ostatnio znów brakuje mi czasu na siedzenie tutaj, chociaż zaglądam do was tak często, jak tylko mogę. Dzisiejsza notka krótka, taka mała odskocznia od mojej kosmetykowej manii.
Dzisiaj będąc na zakupach w jednym z miejscowych bazarków wypatrzyłam różową spódnicę do kostek, na których punkcie dostałam kompletnego świra (mam w swojej 'kolekcji' 3). Przymierzyłam, pasowała, więc pomyślałam, że ją sobie kupię, ponieważ pogoda jeszcze nie jest aż tak tragiczna i jeszcze w niej spokojnie kilka razy pochodzę. Podeszłam do pani, która je sprzedawała i zapytałam o cenę, ponieważ nie zwróciłam uwagi na metkę przy spódnicy. Po powrocie do domu okazało się, że zapłaciłam 7 zł więcej. No cóż, następnym razem będę miała nauczkę, wiadome jest również, że nigdy więcej tam nic nie kupię.
Na osłodę kupiłam sobie w Biedronce kalendarz na rok 2012/2013 z Oxfordu. W innych sklepach kosztuje 5-10 zł drożej, więc po co przepłacać? :)
źródło: http://rico.com.pl
Mam nadzieję, że w końcu 'nauczę się' korzystać z kalendarza, ponieważ wcześniej kalendarzy używałam przez pierwsze kilka tygodni, później szedł w odstawkę.
A wy, używacie kalendarzy?
Buziaki!
ja wole notesik bo w kalendarzu przeskakiwać kartek nie lubie:D
OdpowiedzUsuńJa 1.5 roku już posługuję się kalendarzem, mam tam wszystko :D
OdpowiedzUsuńOdkąd pamiętam zawsze posiadam kalendarz, nie wyobrażam sobie życia bez niego:)
OdpowiedzUsuńA co do sprzedawczyni, to może sama nie pamiętała ceny? Czasem tak bywa na bazarkach... No ale w każdym razie szkoda, że tak się stało, niby 7 zł ale wiem jak to boli jak się przepłaci:)
Mam z kalendarzami identycznie... najpierw poużywam... a potem odstawka ;/.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie www.czarny-kapturek.blogspot.com
ja używam kalendarza sak samo jak Ty! ile kosztował?
OdpowiedzUsuńi prosze, przyjedź do mnie, powizytuj! może nie umrę z nudów :P
OdpowiedzUsuńJa mam z kalendarzami dokładnie to samo. : )
OdpowiedzUsuńNie, szybko się ogarnęłam, nosiłam go wszędzie ze sobą (:
OdpowiedzUsuńU mnie kalendarz nie przejdzie więc nawet go nie kupuję ;p
OdpowiedzUsuńNie używam :P jakoś wszystko jeśli już to sobie zapisuje w telefonie.
OdpowiedzUsuńhahahah, kupiłabym ale dla mnie za drogi, poza tym moim priorytetem jest teraz jakiś fajny notes :D jednakżee... zastanowię się nad tym kalendarzem! :D
OdpowiedzUsuńKalendarzy nie używałam, ale od roku bardzo bym chciała zacząć. Może dzisiaj uda mi się wygramolić z domu i go kupię. ;)
OdpowiedzUsuńPs. Świetny nagłówek. ;)
a ja czasami kupuję kalendarz bo studiując dwa kierunki często bym o czymś zapomniała:)))
OdpowiedzUsuńHAHAHAHAHA, wiesz jak trudno było mi zrobić ten nagłówek z Barcą?! co szukałam jakiegoś zdjęcia widziałam zdjęcie Xaviego i gapiłam się przez 10 minut... to upokarzające ;C
OdpowiedzUsuń