czwartek, 11 kwietnia 2013

Spring!

Cześć kochane :)

Jako, że pogoda powoli się poprawia powoli przywołuję wiosnę :) Podobno 18.04 temperatura ma sięgać 18 stopni. Przyznam szczerze, że wątpię w to, jednak nawet 12 stopni przygarnę z wielką chęcią. Dzisiaj kilka zdjęć, jutro lub pojutrze post o mojej wagowej historii. Hope you like it!


Wciąż zwlekasz z przygotowaniem swojego ciała do wakacji? Nie odkładaj niczego na jutro, zacznij już TERAZ!


Pamiętaj: najważniejsza jest motywacja, bez niej niczego nie zdziałasz :-)

zdjęcia pochodzą z weheartit

Czasami przychodzą gorsze chwile i łamiemy się, jednak nie należy się poddawać. Dążmy do celu jakikolwiek by on nie był.

Pewnie część z was zastanawia się skąd ten post. Możliwe, że dla was może być trochę nudny (bez sensu?), jednak dzisiaj miałam okropny dzień i jak to ja, odreagowałam go w postaci pizzy i ogromnej ilości płatków z mlekiem. Niestety mój metabolizm nie jest tak dobry jak bym chciała, więc jutro z rana spodziewam się 0,5 kg więcej. Obiecuję (sobie i wam), że od jutra zacznę jeść zdrowiej i ograniczę jedzenie słodkości do 1-2 razy w tygodniu. Czy mi się uda? Musi się udać :)

A wy, jesteście przygotowane na przyjście wiosny?
Piszcie a ja teraz uciekam odwiedzić wasze blogi :)

Buziaki!

18 komentarzy:

  1. wiosno gdzie jesteś :) Uwielbiam kwitnące wiśnie wiosną :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja się nie mogę doczekać kwitnących jabłoni...to jest widok :)
    Mentalnie jestem gotowa na wiosnę, fizycznie nie do końca ;) A ciałka ze zdjęcia można tylko pozazdrościć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja już powitałam wiosnę, dziś cieplutko u mnie :) teraz tylko czekać za zieloną wiosnę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja już przywołałam - dzisiaj było naprawdę cudownie i cieplutko...

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze nie do końca, w weekend zaczynam oczyszczać organizm koktajlami, po oczyszczeniu będę w pełni gotowa! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. u mnie dzisiaj juz bardzo przyjemne ocieplenie:) weekend ma byc deszczowy, ale ndz i pon juz prawie 20 stopni.
    ..wiec chyba wybiore sie na rower w ramach cwiczen:) chociaz nie wiem czy zdradze moja ukochana Mel B;>

    OdpowiedzUsuń
  7. u mnie już też wreszcie przyszła wiosna :) ciekawa jestem czy prognoza pogody się sprawdzi i za tydzień będzie ok 20 stopni ;d
    czekam na post o Twojej historii wagowej ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Kochana, kazdy z nas miewa takie gorsze dni i warto wtedy zainwestowac w tzw guilty pleasure.
    Wiosny niestety u mnie wciaz brak i z niecierpliwoscia wyczekuje słonca.
    A propo wagi - moja zawsze była dosc niska( geny i swietny metabolizm), dodatkowo zeby jakos utrzymac jedrnosc ciała siegam po cwiczenia typu pilates. Jak sie ociepli wroce do pływania :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. ja juz sie nie moge doczekac wiosenki:))) cala zime cwiczylam treningi z chodakowska wiec wiosno przybywaj!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. w końcu! a u mnei pada deszcz :< dobra pora na ćwiczenia w domu!

    OdpowiedzUsuń
  11. Zbliża się wiosna wielkimi krokami:) aż chce się żyć :)!

    OdpowiedzUsuń
  12. Też kiedyś miałam okresy, w których wszystkie smutki rekompensowałam sobie w postaci ogromnych ilości jedzenia. Można jednak sobie z tym poradzić, pewnie wiesz sama po sobie. Życzę dużo pozytywności na wiosnę:)

    OdpowiedzUsuń
  13. takie małe słabsze chwile są też konieczne, żeby być człowiekiem a nie dobrze naoliwioną maszyną, ważne żeby iść dalej do przodu ze swoimi postanowieniami, trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wiosna! W końcu! Tak długo na nią czekałam. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Czasami każda z nas ma zły dzień :) Ja też zajadam zły nastrój :)

    OdpowiedzUsuń
  16. A ja dzisiaj mam zły dzień, pusto w lodówce, nie ogarnięta i mam lenia by iść do sklepu.

    OdpowiedzUsuń
  17. u mnie wiosna pełną parą, nawet zabrałam się za porządki w ogródku, samochód umyłam, a teraz co? burza i deszcz xD

    OdpowiedzUsuń
  18. taki brzuszek jak na zdjęciu bardzo bym chciała mieć;) z wiosną wróciła mi energia i teraz będę na taki pracować;)

    OdpowiedzUsuń