czwartek, 26 lipca 2012

Dove intensive

Cześć dziewczyny! Dzisiejsza notka będzie krótka, ponieważ obecnie nie jestem u siebie, pracuje i po całym dniu w pracy najzwyczajniej w świecie nie mam za bardzo czasu na siedzenie na internecie i na blogu - po prostu wracam padnięta. Przepraszam również za pisanie bez polskich znaków, jednak sprzęt mi na te chwile na to nie pozwala. Usprawiedliwiłam się przed wami, więc przechodzę do sedna notki.

Chciałabym opowiedzieć wam o moich wrażeniach po używaniu mydła w kostce Dove, która używam od mniej więcej 3 miesięcy (zaproponowała mi je jedna z blogowiczek). Mydło Dove extra intensive kupiłam, ponieważ miałam problem z przetłuszczająca się cera oraz z wypryskami, których pojawiało się dość dużo. Mydło Dove nie jest drogie (koszt koło 3,30 zł), jednak na zwykle mydło do mycia rak przeznaczam mniej więcej polowe tego.


Moja opinia: szczerze mówiąc nie wiem czy zadziałało w większy sposób, wiem tyle, ze mi nie zaszkodziło. Nie przesuszyło jakoś specjalnie mojej skory, czy zahamowało pojawianie się wyprysków? Szczerze mówiąc - nie wiem. Na początku miałam z nim problem, ponieważ nie chciało się mydlić ze względu na swój kształt, jednak od jakiegoś czasu już jest lepiej, więc jest dobrze. Obecnie się nie maluje, wiec trudno mi stwierdzić czy hamuje wydzielanie sebum. Jednym zdaniem: ot, takie tam zwykle mydło, które z czystym sercem mogę polecić osobom ze skóra problemowa. Myślę, ze kupię je ponownie chyba, ze coś innego mi w oko wpadnie.

Ocena: 4/5
 A wy, czym oczyszczacie twarz? Buziaki!

wtorek, 17 lipca 2012

Isana & Eveline

Hej :-)
Dzisiaj pokażę wam, co dorwałam na promocji podczas wczorajszej wizyty w Rossmannie. Jako, że przez ostatnie 2 tygodnie nie kupowałam żadnych kosmetyków z powodu wyjazdu i przez kolejne 2 znów nic nie kupię, doszłam do wniosku, że teraz się skuszę na coś z obecnych promocji.


Od lewej:
ISANA Olejek do kąpieli (200 ml, cena: 3,99 zł)
Cóż, zapach jest dość dziwny, jednak za takie pieniądze zdecydowałam się spróbować. Podobno dobrze wpływa na poparzoną skórę, na szczęście nie miałam tego problemu. Po kąpieli moja skóra jest sucha, więc mam nadzieję, że ten kosmetyk sobie z tym poradzi.
Dodatkowy plus to skład, który nie jest zbyt wymyślny (Glycine Soja, Mipa Laureth Sulfate, Laureth-4, Hellianthus Annuus, Parfum, BHT, Panthenol, Tocopheryl Acetate).

Eveline Odżywka do paznokci 8w1 (8,89 zł)
Mam diamentową odżywkę z tej serii z której byłam w miarę zadowolona, pod wpływem opinii blogspotowiczek skusiłam się na kupno 8w1. Póki co, nałożyłam na paznokcie 3 warstwy. Czy zadziała, zobaczymy :) Mam taką nadzieję.


Używałyście któregoś z tych kosmetyków? Jakie są wasze wrażenia?
Buziaki!

poniedziałek, 16 lipca 2012

Let's go shopping!

Cześć!
Na początku chciałabym podziękować za to, że mój blog śledzi (aż) 50 osób! Bardzo wam za to dziękuję, to dodatkowa motywacja dla mnie.
Jako, że przez połowę miesiąca mnie nie było, postaram się pisać posty dość często by to nadrobić. Dzisiaj notka będzie krótka, ponieważ za chwilkę idę czytać książkę, więc pokażę wam moje wczorajsze zdobycze (w tym jedną z wyprzedaży).


Już od jakiegoś czasu mam bzika na punkcie długich spódnic, więc skusiłam się na kolejną, miętową (niestety flesz trochę przekłamał kolory). Wolałabym, żeby ten pasek był wszyty na gumce, chociaż z drugiej strony posiadanie dwóch takich samych fasonów nie byłoby tez do końca dobre.
Na drugim zdjęciu koralowe spodenki (S), które wręcz byłam zmuszona kupić, ponieważ są zrobione z tak rozciągliwego materiału, że po godzinie noszenia tych spodenek w rozmiarze M dosłownie zsuwają się z tyłka i żaden pasek nie jest w stanie sobie z tym poradzić.
Ostatnią rzeczą, jaką kupiłam jest luźny sweterek z Reserved (S), który został przeceniony z 89,99 zł na 29,99 zł, z czego bardzo się cieszę, ponieważ czaiłam się na niego wtedy, gdy jeszcze nie był w promocji. Nie jest szałowy, jednak wydaje mi się, że na zimne wieczory będzie idealny.

A wy, kupujecie na wyprzedażach czy wtedy, gdy tylko do sklepu trafi nowa kolekcja?
Buziaki!

niedziela, 15 lipca 2012

Sea part 1

Cześć! Na szczęście skończyłam już nadrabianie blogowych zaległości i pora na kolejną notkę, czyli zdjęcia z wakacji (póki co część pierwsza, druga pojawi się za jakiś czas).

Bardzo mi się podobało, choć pogoda nie zawsze dopisywała, żałuję, że nie zostałam tam dłużej.


Byłyście już gdzieś na wakacjach?
Buziaki!

czwartek, 12 lipca 2012

Naomagic

Cześć :-)
Dzisiaj chcę wam pokazać cudo, które leżało w mojej łazience już od jakiegoś czasu, było używane głównie przez moją mamę oraz czasem przeze mnie, gdy podkradałam jej te cudo.


Jest to balsam perfumowany Naomi Campbell Naomagic (200 ml). Opakowanie nie jest zbyt zachęcające, wygląda dość prosto, pod słońce można sprawdzić ile balsamu jeszcze zostało (jak widzicie starczy go jeszcze na kilka użyć). Co do samej zawartości: niestety balsam nie jest już tak treściwy jak wcześniej, ponieważ jak już wspomniałam w łazience stoi już jakiś czas, przelewa się trochę przez palce, jednak to nie zniechęca mnie do używania go.


Po rozsmarowaniu go, na ciele można zauważyć delikatny brokat, który bardzo ładnie wygląda w słońcu, dodatkowo pachnie nieziemsko (chciałam wam to pokazać na zdjęciu, jednak mój aparat nie chciał tego uchwycić a ja jako, że jestem leniem, nie miałam ani czasu ani ochoty na zmienienie obiektywu w celu zrobienia jednego przybliżonego zdjęcia). Szukałam go na allegro, bo pomyślałam, że skończę obecny i kupię nowe opakowanie, jednak został kupiony już tak dawno, że chyba już go nie sprzedają, choć przyznam, że na ebayu go nie szukałam. Nie wiem również ile kosztował, ponieważ był to prezent. Jako, że nie znalazłam go, będę starała używać go dość oszczędnie, na specjalne okazje.

Używacie balsamów perfumowanych?
Buziaki!

wtorek, 3 lipca 2012

Uf, udało mi się złapać internet, więc przeczytałam wasze komentarze, jednak dzisiaj chyba nie będę miała czasu żeby wam na nie odpisać, więc zrobię to w najbliższym czasie o ile dorwę się do laptopa z internetem. Bardzo dziękuję za komentarze, pogoda póki co nie jest tragiczna, jednak mogłoby być lepiej (dzisiaj 20 stopni).

W ubiegły wtorek dotarła do mnie przesyłka z Allegro, w której znajdował się Effaclar Duo oraz 5 próbek.


Szczerze mówiąc nie spodziewałam się ich aż 5, myślałam, że może dostanę jakieś dwie, trzy. Ani jednej z nich póki co jeszcze nie otworzyłam, zajmę się tym najprawdopodobniej dopiero w sierpniu, ponieważ cały lipiec będę w rozjazdach. Próbki, jakie dostałam, to (od lewej):
Podkład do cery suchej i wrażliwej, intensywne nawilżanie o przedłużonym działaniu, wzmacniający krem nawilżający do skóry ze skłonnością do zaczerwienień, podkład korygujący oraz odbudowujący krem przeciwstarzeniowy pod oczy.



Co do Effaclaru Duo - jest to moje drugie opakowanie, obecnie kończę pierwsze (byłam zmuszona kupić drugie ze względu na to, że z pewnością w czasie wyjazdu mi się skończy), jest to żel, który doskonale radzi sobie z większymi wypryskami (szczególnie tymi bolącymi, dużymi gulami). Ostatnio gdzieś w okolicy brwi wyskoczyło mi coś takiego i po dwóch dniach gulka po prostu zniknęła.
Nie opłaca się kupować go w Superpharmie, ponieważ cena bez promocji wynosi 47,99 zł, co według mnie jest ceną bardzo wysoką. Na promocji można go kupić za 36,99 zł i na promocji kupiłam go po raz pierwszy, na początku lutego (i do tego czasu go kończę!) i z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że jest wydajny. Na allegro zapłaciłam za niego 26,99 zł + 7 zł za przesyłkę priorytetową, czyli łącznie 33,99 zł. Teoretycznie to tylko 3 zł taniej niż na promocji, jednak nie mam zbyt blisko do Superpharmu, więc według mnie to dobre rozwiązanie.

Macie jakieś produkty z La Roche Posay?
Jesteście z nich zadowolone?
Buziaki! :)