_____________________________________________________________
Dzisiaj pokażę wam co kupiłam w poprzednią sobotę. Oczywiście po raz kolejny mój plan wydawania mniejszej ilości pieniędzy nie powiódł się. Może wytrwam do końca miesiąca bez kupna jakiejkolwiek perełki.
Pierwszą rzeczą za jaką się złapałam był pędzelek do cieni z Essence. Póki co używałam go bodajże 2 razy, więc recenzja pojawi się dopiero za jakiś czas. Doszłam do wniosku, że ten z Essence może być do niektórych cieni zbyt duży, więc wybrałam jeszcze jeden, podwójny, z Infinity. Zobaczymy jak się sprawdzą.
Przed podejściem do kasy przypomniałam sobie o promocji na pomadki z Nivea. Od jakiegoś czasu czaiłam się na vitamin shake, jednak nie uśmiechało mi się wydawanie 10 zł. Nie jest zbyt mocna, pozostawia lekki różowawy kolor na ustach. No i do tego pięknie pachnie.
Postanowienia i ich realizacja:
Jakiś czas temu w głowie ułożyłam sobie kilka punktów, których mam/próbuję się trzymać. Kilka z nich:
1. Trzymać się diety i przestać podjadać słodkości (do celu jeszcze -2,4 kg).
2. Ćwiczyć co 2 dni po minimum 30 min.
3. Zadbać o swoje włosy = nakładanie maski z Alterry.
4. Ograniczenie zakupów.
5. Pisanie notek w (mniej więcej) równych odstępach czasowych.
6. Zaglądanie i korzystanie z kalendarza.
7. Zużycie zaczętych kosmetyków.
Jak mi idzie z poszczególnymi punktami?
1. Niestety dzisiaj znowu złamałam zasadę. Cukierku i czekoladko - nienawidzę was!
2. Na początku szło mi dobrze, później przestałam ćwiczyć. Dzisiaj zabieram się za siebie.
3. Maskę nakładam tylko raz w tygodniu, ponieważ częściej nie za bardzo mam na to czas. Postaram się 'maskować' włosy 2x w tygodniu.
4. W tym tygodniu jeszcze nic nie kupiłam (mowa oczywiście o kosmetykach), więc nie jest źle. Miejmy nadzieję, że do końca miesiąca dam radę.
5. Z tym akurat mam najmniejszy problem, póki co, udaje mi się pisać co 2-3 dni.
6. Nie jest źle. Gdy muszę zapisać coś ważnego, robię to, jednak zaglądam do kalendarza dość rzadko (codziennie rano, ewentualnie pod wieczór, gdy wiem, że muszę się czegoś nauczyć na następny dzień).
7. Z tym radzę sobie chyba najgorzej. Dziwnym trafem w tempie błyskawicznym kończą mi się kosmetyki, które bardzo lubię i jestem zmuszona używać ich codziennie (np. baza pod cienie z Essence służąca jako korektor). Mam nadzieję, że do denka z okresu wakacyjnego, września i października uzbiera się tego trochę.
A wy, macie jakieś postanowienia?
Jak wam idzie z ich realizacją?
Na koniec piosenka, która mi się spodobała i od jakiegoś czasu męczę ją w swoich głośnikach:
Buziaki, miłego weekendu :)
Genialna lakiery i pomadka :)
OdpowiedzUsuńhttp://natolatekswiat.blogspot.com/
vitamin shake jest cudowny !
OdpowiedzUsuńbędę musiała kupić tą szmineczkę
OdpowiedzUsuńMoje plany oszczędzania też nigdy nie wypalają, musiałabym się chyba wyprowadzić gdzieś, gdzie nie ma drogerii :D
OdpowiedzUsuńPodjerzewam, że nawet na bezludnej wyspie nie byłabym bezpieczna. Musieliby mi zabrać internet i telefon :D
Usuńmoje postanowienia wyglądają tak samo. muszę się trzymać najbardziej tego dotyczącego pieniędzy. wrrr... ostatnio w ogóle ich nie szanuję.
OdpowiedzUsuńchyba też muszę sobie zrobić takie postanowienia! genialny pomysł ;)
OdpowiedzUsuńa w tle zdjęcia widzę "komórkę" Kinga. Ładnie, ładnie
dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie ;)
Moje postanowienia i to spisane? O nie, za długa lista, i na pewno zapomniałabym, gdzie je podziałam...
OdpowiedzUsuńmam postanowień kilka, połowę realizuję ;D
OdpowiedzUsuńja zdecydowanie najwięcej wydaję na jedzenie. nie wiem jak to się dzieje, ale tak jest! :O
OdpowiedzUsuńMnie się akurat ta książka średnio podobała. Ma lepsze ;)
OdpowiedzUsuńja trzymam kalendarz głównie w torbie, a potem mam zaległości w uzupełnianiu go ;}
OdpowiedzUsuńświetna pomadka! pewnie pięknie pachnie :)
OdpowiedzUsuńco do postanowień to ograniczenie zakupów by mi się przydało, ale tych ciuchowych ;)
Ważne, że przynajmniej część postanowień udaje Ci się spełniać. U mnie chyba nigdy nie było tak, że spełniałam wszystkie, ale zawsze coś się udaje..
OdpowiedzUsuńA co do pomadek Nivea, to ta Twoja na pewno pięknie pachnie. Ja jednak już ich nie kupuję odkąd kilka pomadek Nivea "rozdziabdziało" mi się (a nie były przechowywane w wysokiej temperaturze).
mam ten pędzelek essence
OdpowiedzUsuńja też ograniczyłam teraz zakupy
tzn kosmetyczne bo muszę teraz kupić parę ciuchów na zimę
Postanowienia związane z odchudzaniem i zdrowym odżywianiem są najgorsze... Ja mam kilka postanowień, m.in: codzienne ćwiczenia, pisanie na blogu(bo nareszcie mogę to robić). : )
OdpowiedzUsuńUWIEEEELBIAAM TAKIE KOLOROWE PĘDZELKI DO MAKIJAŻU.SĄ CUDOWNEE:)
OdpowiedzUsuńwcale nie mam ładnego pisma, ale dziękuję ^^ jakie ciasto? ; > ja pewnie niedługo też coś upiekę, uwielbiam piec takie rzeczy <3 .
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj znać, jak wyszedł! : >
OdpowiedzUsuńOd razu poznałam, że nagłówek zrobiła Ci bobikowa:D Zgadłam? Ja wczoraj wreszcie skończyłam "Rillę ze Złotego Brzegu". :)
OdpowiedzUsuńP.s. A z tych co podałaś tytuły, to którą najbardziej byś poleciła?
Usuńbardzo interesujący post! w ogóle Twoj blog jest świetny i chętnie tu zaglądam :)
OdpowiedzUsuńJa jak nałożę za dużo na usta to go zazwyczaj zjadam a smak jest okropny :)
OdpowiedzUsuńPomadki z NIVEA są bardzo fajne ^^
OdpowiedzUsuńMi też się nie udaje nie wydawac pieniędzy które mam :< no niestety :)
Pomadka Nivea jest świetna! Mam dokładnie taką samą, pachnie...ach...jak pięknie ona pachnie :)
OdpowiedzUsuńFajna ta Twoja lista...podjadanie słodkości i kupowanie kosmetyków to także mój słaby punkt! Życzę wytrwałości! :)
ważne, że dało się zjeść ; ))
OdpowiedzUsuńuwielbiam pomadkę z Nivea, używam jej codziennie ♥
OdpowiedzUsuńzapraszam również do mnie http://justfranks.blogspot.com/
mam nadzieję, że Ci się spodoba x
tą pomadkę Nivea ostatnio odkopałam w mojej kosmetyczce i nigdzie się bez niej nie ruszam :) na te chłodniejsze wietrzne dni lepiej mieć ją pod ręką :P
OdpowiedzUsuńantybiotyk na ząb, który bd miała wyrywany w pon, witaminy 2rodzaje na anemie, tabletki osłonowe na wątrobę i tabletki na zmniejszenie krwawienia na okres :))
OdpowiedzUsuńdzięki;)
OdpowiedzUsuńzadajmy sobie strategiczne pytanie - kiedy ja NIE ZMIENIAŁAM szablonu :D
OdpowiedzUsuńKocham lakiery Safari <3
OdpowiedzUsuńzapraszam serdecznie do mnie http://hushaaabye.blogspot.com Na pewno znajdziesz coś dla siebie :) dla najaktywniejszych wkrótce nagrody :)
Bardzo fajne pędzelki. Moja siostra ma bzika na ich punkcie!
OdpowiedzUsuńŻyczę wytrwałości w diecie ;)
super nail polishes :)
OdpowiedzUsuń♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
natalijayasmina-b.blogspot.com
trzymam się, trzymam c:
OdpowiedzUsuńa ty? <3
OdpowiedzUsuńmusze sobie kupic taka pomadke :)
OdpowiedzUsuńpedzelki sa swietne :)
OdpowiedzUsuń