piątek, 14 września 2012

o sobie słów kilka + pressed rouge

Cześć dziewczyny :)
Nie wiem co się ostatnio ze mną dzieje, ponieważ nie mam ani ochoty na naukę (co zawsze na początku roku było rzadkim zjawiskiem) ani (nawet!) na pisanie na blogu, co MUSI ulec zmianie. W końcu muszę się zmusić do obowiązków i przestać się lenić.

Przed punktem programu dodam, że od 4 dni jestem na diecie i mam do was małą prośbę, żebyście trzymały za mnie kciuki - mam nadzieję, że uda mi się dojść do zamierzonego przez siebie celu. :)

Dzisiaj powiem trochę o kosmetyku, który był nowością w mojej kosmetyczce, czyli


2 skin POCKET rouge firmy Bell

Opakowanie: 4,5 g (dodatkowy + za dość estetyczne opakowanie)
Cena: 7,99 zł
Dostępność: wcześniej Biedronka, obecnie stoiska Bell, niektóre drogerie (?)
Inne: dostępny w 5 odcieniach kolorystycznych

 (zdjęcie robione z lampą błyskową)

 (zdjęcie w świetle dziennym)

Moja opinia: Zacznę od tego, że jest to mój pierwszy róż, jaki kiedykolwiek miałam. Kolorem przypomina raczej bronzer niż róż, wybrałam ten z tego względu, że mam popękane naczynka na policzkach i nałożenie do tego różu wyglądałoby niesmacznie. Gdy nakłada się go na policzki pędzelkiem bardzo ciężko z nim przesadzić, co jest dla mnie niesamowitym plusem, ponieważ jeżeli chodzi o ten rodzaj kosmetyków to jestem początkująca :) Z ciekawości nałożyłam kiedyś róż bezpośrednio palcami na policzki i również uważam, że takim sposobem również ciężko jest nałożyć go zbyt dużo. Bardzo spodobała mi się jego niska cena. Szczerze mówiąc nie jest szałowy, jednak polubiliśmy się (choć przyznam, że bałam się, że taka chwila nie nastąpi i będę go musiała po prostu komuś oddać). :)

A wy, macie ten róż z Bell? Jeżeli nie, róży/bronzerów jakich firm używacie?

Życzę wam wszystkim miłego weekendu,
buziaki!

23 komentarze:

  1. Oczywiście będę trzymać kciuki i za dietę, i za powrót chęci do nauki :)
    Z różów tych w niskiej cenie moim faworytem jest Wibo, ale jak skończy mi się mój obecny egzemplarz to zastanawiaj się nad Bourjous :)

    OdpowiedzUsuń
  2. też widziałam ten róż w biedronce i właśnie byłam ciekawa, czy warto go kupić. fajnie, że napisałaś tę recenzję :D
    trzymam kciuki za utrzymanie diety! :)
    dzisiaj właśnie też u mnie w końcu wyszło słońce, mam nadzieję, że utrzyma się na dłużej... ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. przeżyłam, ale babka uraczyła nas kartkówką z polskiego, oh...

    OdpowiedzUsuń
  4. ja jeszcze nie uzywałam różu, nie mogę nic fajnego znaleźć ._.

    trzymam kciuki za dietę!

    OdpowiedzUsuń
  5. miałam kiedyś róż z Bell i byłam z niego zadowolona :)
    obecnie używam z Bourjois.

    OdpowiedzUsuń
  6. faktycznie podobny do brązera. powodzenia w utrzymaniu diety. w sumie ja chciałam się zacząć zdrowo odżywiać ale mi nie wyszło ha ha

    OdpowiedzUsuń
  7. przyznam ze roz ma bardzo dziwny kolor :-? Osobiscie uzywam rozu Chanel ( swietny efekt) - minuesm jest jego cena, ale jest bardzo wydajny.
    Zycze powodzenia w utrzymaniu diety.
    cieplutko pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Powodzenia z utrzymaniem diety, a ten róż jest interesujący. :)



    xoxo, elverka.

    OdpowiedzUsuń
  9. musi być dobrze, i u Ciebie i u mnie. nie lubię kiedy mnie coś dołuje, a jest za późno na zmianę...

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja będąc w biedronce podczas tej promocji zaopatrzyłam się w różo/bronzer i nie żałuję wcale! jest rewelacyjny! :D

    OdpowiedzUsuń
  11. no prosze koleżanka też ma lenia, uwież ja też ;))

    OdpowiedzUsuń
  12. popatrz jaką Ci krzywdę na blogu wyrządziłam :D http://kopnij-to.blogspot.com/2012/09/so-sweet-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
  13. trzymam kciuki :) a rozu wcale nie uzywam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Też mam róż z Bell, ale bardziej różowy i jest super + tak jak mowiłaś, niska cena!:)

    3mam kciuki za odchudzanie! Sama się wzięłam za ćwiczenia:)

    OdpowiedzUsuń
  15. ależ nie ma za co! :) pisałam o tych, których bardzo lubię :P

    OdpowiedzUsuń
  16. baza nie jest taka zła, jak się wchłonie to w ogóle się jej nie czuje :) ale potestuję jeszcze trochę, zobaczymy czy zostanę z nią na dłużej :P

    OdpowiedzUsuń
  17. Trzymam kciuki! Uda Ci się, wierzę w to! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja też mam ten róż Bella !! :) jest świetny ja go bardzo lubię :))) pozdrawiam
    mycreativemakeup.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. ja mam taki tylko inny odcień, również lubię :)

    jak tam dieta? :*

    OdpowiedzUsuń
  20. ja tez mam róż bell ale inny odcień, jest ok z resztą dobrze, że czytam Twojego posta bo z chęcią go odświeże i zacznę znowu używać :)

    Pozdrawiam i obserwuje:)

    OdpowiedzUsuń