Weź udział w moim rozdaniu -> KLIKNIJ
_________________________________________________________
Jako, że zdecydowałam się na udział w TAGu przychodzę do was z mini recenzją maseczki, której użyłam wczorajszego popołudnia.
Rival de Loop - maseczka rozświetlająca
Cena: ok. 2 zł (1,30zł? na promocji)
Dostępność: Rossmann
Pojemność: 2 saszetki po 8 ml
Inne: dostępna jest również wersja oliwkowa i mleko + miód
Opis producenta: Rival de Loop maseczka rozświetlająca z zwartością tlenku glinu, bisabololu, prowitaminy B5 i ekstraktu z ogórka działa rozświetlająco i uspokajająco. Alantoina wspiera proces odbudowy skóry.
Sposób użycia: Po oczyszczeniu twarzy nanieść maseczkę omijając okolice oczu i ust. Po 10-15 minutach zmyć letnią wodą. Stosować regularnie, 1-2 razy w tygodniu.
Pierwszy raz używałam tej maseczki i jestem pozytywnie zaskoczona jej działaniem. Nie zdziałała cudów, jednak po jej zmyciu moje policzki były mniej zaróżowione niż zawsze (skóra naczynkowa), skóra wyglądała na odżywioną, miała wyrównany koloryt. Jeżeli chodzi o nawilżanie i tak dalej niestety nie jestem w stanie się wypowiedzieć na ten temat. Jedna saszetka wystarczy mi spokojnie na 2 użycia (możliwe, że ze względu na to, że nie nakładałam jej na szyję). Mam cerę mieszaną i na mojej skórze się sprawdziła. Rzadko bywam w Rossmannie, więc najprawdopodobniej w czasie promocji zaopatrzę się w większą ilość. Według mnie za taką cenę grzech nie spróbować :)
Używałyście tej maseczki?
Może macie swoich maseczkowych ulubieńców?
Buziaki :)
leeest kryysmaj, aj gejw ju maj haaart... :D
OdpowiedzUsuńobiecałam relację, to chciałam opisać wszystko jak najlepiej potrafię :D
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo, ja na pewno będę na kolejnych koncertach! ;)
Bardzo się cieszę, że dołączyłaś do tagu, ale prosiłabym o dołączenie do grona moich obserwatorów i banerek z linkiem:) Będziesz miała szanse na nagrody.
OdpowiedzUsuńja nie mam swojej ulubionej maseczki, lubię te z ziaji :))
OdpowiedzUsuńnie miałam nigdy tej maseczki, ale jak będę w Rossmannie to może się na nią skuszę ;)
OdpowiedzUsuńco do ulubionej maseczki, to nie posiadam takiej, ale lubię maseczki z glinką :)
Strasznie ciekawią mnie te maseczki, ale jeszcze na nie nie natrafiłam. Cóż u mnie jest ciężko z zaopatrzeniem. Ale chętnie sięgnę jak tylko zobaczę :)
OdpowiedzUsuńO Mikołaju to i ja muszę pomyśleć...
ja ostatnio trafilam na maseczki z nivea, peel off jest bardzo fajna, zwęża pory i fajnie oczyszcza :)
OdpowiedzUsuńUżywałam tej maseczki ale nie zauważyłam żadnych efektów... chyba jej juz nie kupię.
OdpowiedzUsuńja mam juz swoja ulubioną maseczkę błotną :)
OdpowiedzUsuńz tej firmy mam maseczkę, ale w żółtym opakowaniu, jeszcze jej nie przetestowałam
OdpowiedzUsuńo dziwo jeszcze żadnej maseczki z Rival de Loop nie miałam, ale na pewno jakąś kupię :)
OdpowiedzUsuńakurat ja sie nie wpisuję w ten miesiąc, robię serię kwasów ;)
OdpowiedzUsuńotagowałam Cię :)
http://mala0727.blogspot.com/2012/10/tag-moje-blogowe-sekrety.html
używałam, była ok, ale nie powrócę do niej gdyż nie spełniła wszystkich moich oczekiwań ;p
OdpowiedzUsuńHmm tej nie używałam:) ale uwielbiam maseczki z formy 'perfecta' :)
OdpowiedzUsuńW sumie jeszcze nie używam maseczek , chociaż miałam taka przeciw krostom , ale nie byłam z niej zadowolona :D
OdpowiedzUsuńja jej nie uzywalam ale wyglada dosc ciekawie :):)
OdpowiedzUsuń