czwartek, 20 czerwca 2013

Kosmetyczne nowości

Cześć kochane :)

Wiele w was życzyło mi powodzenia na egzaminie i przyznam, że pomogło :) Wynik pozytywny, 71/74. Dopiero przed wejściem na salę zaczęły mi się trząść nogi, jednak na szczęście trema mnie nie zjadła.

Dzisiaj krótki post, bardziej zdjęciowy niż opisowy. Pokażę wam co ostatnio kupiłam. Niektóre z tych rzeczy są przygotowane na wyjazd który mnie wkrótce czeka :)



Tanita, Krem do depilacji miejsc wrażliwych, 9 zł - miałam trochę inny krem z tej firmy jednak nie mogłam go znaleźć. Czyżby go wycofali? Wrr..
Dulgon, Spray do opalania SPF 50, ok. 25 zł
Perfumy, 19 zł
Scholl, Nawilżający krem do stóp i paznokci, 18 zł



Soraya, Balsam do opalania SPF 50, ok. 23 zł
Adidas, Żel pod prysznic z drobinkami, ok. 9 zł
L'oreal, Farba do włosów P78, ok. 24 zł
Ziaja, Krem łagodzący ok. 7 zł

To by było na tyle :)

A wy, co kupiłyście w ostatnim czasie?

Buziaki!

sobota, 15 czerwca 2013

Love TBS! part 4

Cześć kochane :))

Minął już niespełna tydzień od kolejnej notki. Czas płynie w zawrotnie szybkim tempie, w szkole są ostatnie poprawki, trzeba zacisnąć pasa i ruszyć się do książek. Dzisiaj oraz jutro muszę przypomnieć sobie teorię na prawo jazdy, ponieważ w poniedziałek czeka mnie egzamin. Miejmy nadzieję, że uda mi się za pierwszym podejściem :-)

Kilka z was prosiło o zdjęcie włosów po farbowaniu L'oreal Feria Preference. Mam jedno zdjęcie, jednak jest ono dość słabej jakości a kolor wypłukuje mi się i nie jest już aż tak intensywny. Po wizycie u fryzjera za jakiś czas znów będę malowała włosy, więc z pewnością nie zapomnę o zrobieniu zdjęcia. Obiecuję, że je wstawię ;-)

Dzisiaj kolejny już kosmetyk firmy The Body Shop. Mam nadzieję, że nie macie jeszcze dość? :P






















Cena: 59 zł
Pojemność: 200 ml
Dostępność: sklepy TBS


Produkt jest zamknięty w solidnym zakręcanym opakowaniu z (jak zawsze z resztą) ładną grafiką. Niby nic ale zdecydowanie cieszy oko po wejściu do łazienki :) Mały minus za fakt, że otwarcie takiego opakowania w czasie kąpieli mokrymi dłońmi jest niemożliwe a zdarza mi się czasami zapomnieć otworzyć opakowanie tuż przed. Kosmetyku nie zabezpiecza żadna folia.


Konsystencję peelingu określiłabym jako dość gęstą. Po zaaplikowaniu na skórę nie spływa z niej, dobrze się rozprowadza. Zapach ma dość przyjemny, jednak osobiście preferuję owocową woń.






















Ma dość spore drobinki peelingujące, które dość dobrze ścierają naskórek. W połączeniu z myjką do kąpieli pozostawia skórę gładką i przyjemną w dotyku. Po zakończonej kąpieli zapach nie utrzymuje się na skórze, co po części mogę uznać jako plus.

Skład:



Podsumowując jest to dość dobry peeling zarówno pod względem konsystencji jak i działania. Mały minus za zapach, który co prawda w peelingu męczący nie jest, jednak mam również masło o tym zapachu i.. no cóż, zobaczymy jak się sprawdzi :) Dla niektórych przeszkodą może być również dość wysoka cena. Podpisuję się pod tym, jednak w moim przypadku był to prezent.

Z okazji pierwszej rocznicy bloga planuję rozdanie. Miałybyście ochotę przygarnąć jeden z kosmetyków tej firmy? :> Czekam na wasze odpowiedzi w komentarzach. Nie zapomnijcie napisać co u was słychać :)

Buziaki!

niedziela, 9 czerwca 2013

Ekskluzywny krem od Exclusive Cosmetics?

Cześć dziewczyny :)

Dzisiaj mini recenzja kremu do rąk od Exclusive Cosmetics. Tylko czy można go zaliczyć do grona exclusive? O tym poniżej :)


Pojemność: 100 ml
Cena: ok. 5 zł
Dostępność: Drogeria Natura



Krem jakiś czas temu kupiła moja mama. Oczywiście nie byłabym sobą gdybym go nie wypróbowała :) Jest zamknięty w klasycznym opakowaniu na zatrzask. Tubka jest wykonana z dość miękkiego materiału, dzięki czemu mamy możliwość zużycia całego kosmetyku (opakowanie można swobodnie rozciąć).
Według mnie zapach jest dość trudny do zidentyfikowania, nie jest ani jakoś specjalnie przyjemny ani nie do wytrzymania. Konsystencję określiłabym jako średnią - po nałożeniu go na dłoń krem nie spływa z niej, przyjemnie się rozprowadza. Nie tworzy na skórze tłustej warstwy, dość szybko się wchłania. Pozostawia dłonie gładkie i przyjemne w dotyku. Krem wypróbowałam również na moich wiecznie suchych łokciach i również się sprawdził.

Nie jest to krem który można by było mianować KWC, jednak nie jest zły. Spodobał mi się bardziej niż pomarańczowa Isana, jednak brakuje mu trochę do czerwonego Garniera oraz Isany z 5% mocznikiem.

A wy, jakiego kremu do rąk używacie obecnie?

Buziaki!

poniedziałek, 3 czerwca 2013

Majowe denko

Cześć kochane :)

Dzisiaj mam chwilę wolnego i jako, że w najbliższych dniach będę musiała posiedzieć trochę dłużej przy książkach przychodzę do was ze zużyciami z poprzedniego miesiąca. Większość z tych kosmetyków używałam już wcześniej i są one sprawdzone.




Nivea, Kremowy żel pod prysznic - Dość fajnie się pieni i ma przyjemny zapach. Niesamowicie wydajny (500 ml) i niska cena (9,99 zł promocja). Wydaje mi się jednak że wysuszał skórę więc nie kupię ponownie.

Joanna, Peeling do ciała - Mój ulubiony zdzierak do ciała. Pozostawia skórę gładką i przyjemną w dotyku, ma ładny zapach oraz nie jest jakoś przesadnie drogi. Teraz zacznę peeling z TBS a później wrócę z pewnością do tego cuda tylko najprawdopodobniej wybiorę inny zapach.



BeBeauty, Płyn micelarny - Mój ulubieniec. Co prawda może nie jest zbyt wydajny (albo go sobie nie żałuję? nie wiem) ale kosztuje +/- 5 zł. Dość dobrze zmywa makijaż, szkoda tylko, że zostaje wycofany..

Rival de Loop, Krem pod oczy - Starczył mi na bardzo długo, jego koszt to ok. 8 zł. Moja opinia na temat tego kosmetyku nie zmieniła się. Chcesz przeczytać pełną recenzję? Kliknij TUTAJ.

Rival de Loop, Maseczka rozświetlająca do twarzy - Kolejna saszetka za mną. Maseczka jest tania, dość fajnie wyrównuje koloryt skóry. Bardzo lubię :)



Lovely, Eyeliner - To już moje któreś opakowanie. Bardzo lubię ten eyeliner ze względu na intensywną czerwień oraz stosunkowo niską cenę.

Golden Rose, Korektor - Nadaje się zarówno pod oczy jak i na przebarwienia. Pierwsze opakowanie miałam jakieś 3-4 tygodnie a drugie już mi się kończy. Niestety nie jest to wydajny kosmetyk ale bardzo go lubię. Link do pełnej recenzji -> KLIKNIJ.



Blue.up, Perfumy Just Paris - Używam tych perfum już od jakiegoś czasu. Pod względem zapachu są świetne, jeżeli chodzi o trwałość to trochę gorzej, jednak były one tanie więc nie narzekam. Kolejne opakowanie kupione :)

Dove, Antyperspirant w sprayu - Kolejny ulubieniec. Niestety czasami potrafi robić białe plamy pod pachami od razu po aplikacji w zależności od tego z jakiej odległości aplikujemy kosmetyk. Najczęściej kupuję na promocji, kolejne opakowanie poszło w ruch.


L'oreal, Farba do włosów - Co najmniej od 1,5 roku sięgam po tę farbę. Piękny rudy kolor. Cena farby nie jest zbyt niska (ok. 35 zł), jednak ja staram się kupować ją gdy jest na promocji (ok. 26-28 zł). Nie zamienię jej na żadną inną, jest świetna. To właśnie do tej farby jest dołączona odżywka którą miałyście okazję widzieć w (chyba) każdym denku.

To by było na tyle. Co prawda nie jest to zbyt dużo jednak jestem z siebie dumna, że zużyłam "aż" 2 rzeczy z kolorówki.

A u was jak poszło denkowanie w maju?

Buziaki!

sobota, 1 czerwca 2013

Mikrodermabrazja

Cześć kochane :)

Dzisiaj kilka słów o produkcie który kupiłam miesiąc temu podczas powrotu do PL.


Cena: 65 zł
Pojemność: 75 ml
Dostępność: sklepy TBS, internet


Kosmetyk zawiera w sobie dużą ilość małych drobinek, które zdzierają martwy naskórek oraz rozjaśniają przebarwienia. Ma dość ładny zapach, który nie zostaje na twarzy po wykonanym zabiegu. W celu uzyskania skuteczniejszego działania nakładam kosmetyk na wilgotny wacik i w miarę delikatnie masuję nim skórę ze względu na dość mocne drobinki peelingujące. Mam cerę mieszaną z suchymi skórkami (+ naczynka m.in. na policzkach), więc pomyślałam, że ten produkt będzie idealny dla mnie. Wątpię, że sprawdzi się u osób z wrażliwą skórą. Należy również uważać na to by nie przesadzić - raz przez nieuwagę nabawiłam się podrażnienia i zdarłam sobie naskórek. Mimo wszystko nie zraziłam się do tego kosmetyku, polubiłam go i myślę, że jest wart swojej ceny. Dodatkowo jest wydajny, naprawdę niewielka ilość wystarczy na peeling całej twarzy. Przeczytałam gdzieś, że najlepiej stosować ten peeling maksymalnie 2 razy w tygodniu i na ogół tego się trzymam.


Zdecydowanie jest to mój ulubieniec wśród peelingów - bez problemu usuwa wszystkie/większość suchych skórek, z którymi nie wszystkie peelingi dają sobie radę.

Używałyście?

Buziaki!