poniedziałek, 31 grudnia 2012

Podsumowanie roku 2012 + postanowienia

Cześć kochani :)


Dzisiaj ostatni dzień w 2012 roku. Czy mi się wydaje czy czas płynie w coraz szybszym tempie? Niedawno był poprzedni sylwester, wakacje, początek roku szkolnego. Raz było lepiej, raz gorzej, jednak podsumowując wszystkie dni myślę, że to był dobry rok. Poznałam wielu ciekawych ludzi zarówno na blogspocie jak i w świecie realnym, na wakacjach podjęłam pierwszą w swoim życiu pracę, nawiązałam kilka współprac na blogu. Były również gorsze chwile, jednak staram się 'tuszować je' tymi lepszymi, ponieważ to o nich warto pamiętać. Gdybym mogła cofnąć czas zapewne kilka moim zachowań bym zmieniła i nie dopuściła do kilku niezbyt miłych incydentów. Cóż, jednak jesteśmy tylko ludźmi, uczymy się na błędach. Niestety obecnie jestem przeziębiona, jednak miejmy nadzieję, że to nie pokrzyżuje mi sylwestrowych planów.
Mam nadzieję, że w 2013 tych błędów będzie mniej, czego życzę zarówno sobie jak i Wam wszystkim :)

Staram się nie postanawiać sobie niczego, ponieważ wątpię, że którąś ze swoich małych obietnic uda mi się spełnić. Jest jednak kilka takich rzeczy, nad którymi chciałabym popracować. Czy to wyjdzie? Czas pokaże :)

1. Utrzymać obecną wagę lub schudnąć 2-3 kg.
2. Ograniczyć się jeżeli chodzi o zakupy kosmetyczne.
3. Bardziej przykładać się do nauki.
4. Zdać prawo jazdy.
5. Regularnie prowadzić bloga.

A wy, macie jakieś postanowienia?
Życzę wam samych sukcesów w nadchodzącym 2013 roku, oby był równie dobry jak obecny i jeszcze lepszy :)
Denko z grudnia pojawi się na początku nowego roku (mam nadzieję, że jeszcze w tym tygodniu).

Buziaki!

niedziela, 30 grudnia 2012

Powrót "manii kosmetycznej" - haul

Cześć dziewczyny :)

Ostatnimi czasy wykończyłam kosmetyki tj. perfumy oraz tusze do rzęs, do których przyzwyczaiłam się na tyle, że nie wyobrażam sobie żeby miało ich zabraknąć. Wiążę się to z tym, że musiałam się wybrać na zakupy (kolejny raz w ostatnim czasie) i uzupełnić zapasy.


Perfumy Victoria
Balsam brązoująco-ujędrniający cafe latte
Szampon babydream


Tusze do rzęs Vollare
Podkład Dream Satin Liquid


Krem pod oczy
2x maseczka do twarzy


Płyn micelarny
Delikatnie kremowy żel do mycia twarzy

Przez najbliższy czas najprawdopodobniej znów zrobię sobie 'szlaban' i będę unikać półek z kosmetykami w sklepach. Bardzo się cieszę, że udało mi się dorwać płyn micelarny z BeBeauty. Co prawda użyłam go dopiero raz, jednak coś czuję, że się polubimy :)

Pamiętajcie, do jutra (31.12) w SuperPharm macie możliwość kupna kosmetyków kolorowych z 25% rabatem (30% rabatu dla posiadaczy karty LifeStyle).

A wy, kupiłyście coś w ostatnim czasie? Pochwalcie się :)
Buziaki!

piątek, 28 grudnia 2012

Supermemo.net - let's go learn!

Cześć kochani :)

Po 2 miesiącach przyszła pora na opinię dotyczącą platformy supermemo.net. Dzięki uprzejmości Pani Eweliny z portalu Uroda i Zdrowie miałam przyjemność skorzystać z jednego z kursów. Do wyboru jest m.in. j.angielski, niemiecki, francuski oraz hiszpański.


Na stronie mamy do wyboru pokaźną ilość kursów na różnych poziomach (m.in. podstawowy i zaawansowany), który możemy dostosować do naszych potrzeb. Jest możliwość nauki języka zarówno od samego początku jak i kontynuowania zaczętej już nauki, np. w szkole, na kursach lub indywidualnej/samodzielnej. Przedział czasowy również jest naszym wyborem, to od nas zależy jak długo chcemy uczyć się danego kursu.
Nauka kolejnych lekcji rozpoczyna się powtórzeniem zwrotów/słów/zdań zarówno w zakresie mówienia jak i pisania, co jest bardzo dobrym rozwiązaniem zarówno dla osób uczących się języka od samego początku jak i dla osób osłuchanych z językiem. Po powtórzeniu zaczynamy nowy materiał, w trakcie którego przyswajamy nowe wiadomości. Na każdy dzień przydzielona jest konkretna ilość materiału, którą mamy do wykonania. Kursy zawierają również dialogi, które są ukazane w wersji pisanej jak i mówionej, dzięki czemu mamy możliwość powtarzania za lektorem danej kwestii. W celu zrozumienia czytanego tekstu po najechaniu na nim kursorem wyświetli nam się tłumaczenie danego zwrotu, co jest bardzo wygodnym rozwiązaniem.

Oto lista kilku typów ćwiczeń:

- odpowiedz na głos lub w myślach
- test wyboru, czyli wybierz prawidłową odpowiedź z listy
- wpisz prawidłową odpowiedź
- ułóż wyraz, czyli ustaw litery w odpowiedniej kolejności
- ułóż zdanie z rozsypanki wyrazowej
- wpisz tłumaczenie wyrazu/frazy/zdania
- pogrupuj/ułóż w odpowiedniej kolejności wyrazy/frazy itp.
- uzupełnij zdanie
- wysłuchaj nagrania i wpisz wyraz/wyrażenie/zdanie

Różnorodność ćwiczeń powoduje, że nauka nie staje się monotonna i nudna. Przyswajanie nowych wiadomości nie jest problemem, staje się naprawdę łatwe i przyjemne. 
Kurs można kupić w wersji online (wykonywanie ćwiczeń na platformie supermemo.net) oraz w wersji książka + płyta. W moim przypadku była to wersja nr 1, czyli kurs online.
Wykonywany przeze mnie kurs: Francuski. Pas de problème! 1 (zakres podstawowy)

Dziękuję za możliwość zrecenzowania kursu Pani Ani z platformy supermemo.net 
oraz Pani Ewelinie z portalu Uroda i Zdrowie.


Kurs otrzymałam od firmy SuperMemo.


A wy, uczycie się jakiegoś języka na własną rękę?
Może korzystałyście z usług Supermemo.net?

Buziaki!

czwartek, 27 grudnia 2012

Gifts!

Cześć kochani :)

Święta jak co roku minęły w ekspresowym tempie. Pod choinką znalazłam to, co chciałam mieć (przynajmniej jakąś część tych rzeczy). Pokażę wam tylko kilka z nich, ponieważ robiąc zdjęcia kompletnie zapomniałam o reszcie.


Moim faworytem wśród prezentów pod choinką jest zdecydowanie paletka Sleek Au Naturel, która urzekła mnie od pierwszego użycia. Niesamowite kolory, cienie nie osypują się oraz bardzo dobrze się rozcierają. Używając wcześniej cieni z paletki W7 myślałam, że po prostu używanie cieni w moim przypadku jest niemożliwe i 'talent' do malowania się nie jest mi pisany. A jednak jestem pozytywnie zaskoczona. Z pewnością co najmniej jedną paletkę ze Sleeka nabędę w najbliższym czasie :)
Pod choinką znalazłam również m.in. książkę Nicholasa Sparksa, którego uwielbiam raz "Cel Bourne'a". Ta książka jest dla mnie czymś nowym, mam nadzieję, że zaciekawi mnie tak, jak film z tej serii ("Tożsamość Bourne'a").

A wy, co dostałyście pod choinkę?
Buziaki :)

poniedziałek, 24 grudnia 2012

Merry Christmas!

Witajcie kochani :)

Z okazji świąt Bożego Narodzenia chciałabym życzyć wam dużo szczęścia, zdrowia, miłości oraz sukcesów zarówno w sferze blogowej jak i w życiu prywatnym oraz zawodowym. Oby nadchodzące święta były pogodne, spokojne i odbywały się w rodzinnej, ciepłej atmosferze. Niech każda z was czerpie radość z nadchodzących nowych dni. Życzę wam również udanego Sylwestra oraz szczęśliwego Nowego Roku, niech będzie równie dobry jak obecny i jeszcze lepszy. :)


Buziaki!

sobota, 22 grudnia 2012

Dexeryl

Witajcie kochani :)

Dzisiejszy post jest najprawdopodobniej ostatnim przed świętami (no, chyba, że znajdę czas w poniedziałek coś dla was napisać). Po miesiącu stosowania Dexerylu postanowiłam napisać wam moje odczucia w stosunku do tego kremu. Niektóre z was na to czekały dlatego też od razu przechodzę do rzeczy.


Cena: ok. 12 zł
Pojemność: 50 g
Dostępność: apteki
Inne: dostępny również o pojemności 250 g za ok. 18-20 zł

Kilka słów od producenta:


Do wakacji 2012 roku przed snem i z rana smarowałam twarz Effaclarem Duo z LRP. Do tego doszło mycie twarzy mydłem z Dove. Po jakimś czasie zostałam ukarana suchymi skórkami m.in. w okolicach nosa, na czole oraz na brodzie. Chciałam kupić sobie coś niedrogiego oraz skutecznego, wybór padł na Dexeryl o którym dowiedziałam się od znajomej mojej mamy. Jest to krem bezzapachowy o lekko żelowo-białym kolorze. Po nałożeniu go na twarz szybko się wchłania i skóra nie jest tłusta. Ja przeważnie nakładam jedną warstwę, odczekuję chwilę i nakładam kolejną. Kosmetyk nie roluje się na twarzy oraz nie podrażnia jej. Początkowo może powodować pojawienie się kilku niedoskonałości, jednak nie jest to zbyt duża ilość. Po miesiącu stosowania skóra stała się nawilżona i suche skórki pojawiają się w o wiele mniejszych ilościach niż wcześniej. Stosowałam go tylko na noc, więc nie wiem jak spisywałby się np. pod podkładem. Ten kremik zaliczyłabym raczej do tłustych, jednak z pewnością nie jest on tak tłusty jak np. klasyczna Nivea czy też krem z Ziaji np. oliwkowy. Co do wydajności to trudno jest mi się wypowiedzieć, ponieważ opakowanie nie jest przezroczyste i przez to ciężko stwierdzić ile kosmetyku jeszcze zostało. Podejrzewam, że jeszcze na minimum miesiąc mi wystarczy. Można więc powiedzieć że jest dość wydajny w stosunku do ceny. Jeżeli nie znajdę niczego lepszego z pewnością kupię ponownie.

A wy jakich kremów nawilżających używacie?

Buziaki i Wesołych Świąt!

środa, 19 grudnia 2012

Żel oczyszczający do cery suchej i normalnej

Cześć kochani :)

Ostatnio trochę gorzej idzie mi blogowanie, ponieważ w ostatnim tygodniu przed świętami jest dość sporo popraw, nauka co prawda idzie mi wyjątkowo opornie, jednak jeszcze tylko 2 dni i upragnione święta, na które większość z nas czeka.

Dzisiaj przychodzę do was z recenzją oliwkowego żelu do twarzy z Ziaji. Czy jest moim KWC? A może okazał się bublem? O tym poniżej :)


Cena: ok. 8-9 zł
Dostępność: duża; supermarkety, drogerie, apteki
Pojemność: 200 ml

Opis producenta:

Skład:


Jako, że mój Garnier 3w1 powoli był na wykończeniu musiałam sobie znaleźć inny kosmetyk do oczyszczania twarzy. Długo z tym zwlekałam, w końcu po przeczytaniu dość sporej ilości pozytywnych opinii na temat oliwkowego żelu z Ziaji postanowiłam ją kupić. No cóż, nie ukrywam, że zachęciła mnie dość niska cena w stosunku do wielkości opakowania. Kosmetyk jest dość wydajny, niewielka ilość wystarczy na pokrycie nim całej twarzy. Pieni się dość słabo, jednak nie jest to główna wada tego żelu. Z przykrością muszę stwierdzić, że obietnice producenta w moim przypadku się nie sprawdziły. Kupując ten kosmetyk byłam przekonana, że nie wysuszy mi skóry, jednak się przeliczyłam. Nie jest to jakieś mocne wysuszenie, jednak ostatnimi czasy staram się nawilżyć cerę m.in. Dexerylem (o którym wypowiem się niedługo), dlatego też używanie żeli, które w mniejszym lub większym stopniu przesuszają cerę mija się z celem. Nie mam pojęcia skąd na opakowaniu wzięło się stwierdzenie, że żel aktywnie nawilża. Odżywienia również nie zauważyłam. Ponadto wydaje mi się, że ten żel podrażnił mi gojące się ranki po wypryskach. Przy kontakcie żelu z bolącymi miejscami skóra zaczyna mnie szczypać, co nie jest przyjemne. Zmniejszanie skłonności do powstawania podrażnień również się u mnie nie sprawdziło. Jednym z niewielu plusów tego produktu jest dość ładny zapach (podobny z resztą do kremu z tej samej serii) oraz stosunkowo niska cena. Niestety chyba będę musiała się z nim pomęczyć (lub będę myć nim ręce, które niestety również wysusza). Z pewnością nie kupię ponownie.

Używałyście?
Jakie są wasze odczucia w stosunku do tego produktu?
Lubicie Ziaję?

Buziaki :):*

poniedziałek, 17 grudnia 2012

FIRMOO GIVEAWAY - wyniki!

Cześć kochani :)


Dzisiaj przychodzę do was z wynikami rozdania zorganizowanego ze stroną Firmoo.com. Miałam zamiar ogłosić wyniki dopiero jutro, ponieważ myślałam, że będę musiała nad tym posiedzieć i wybrać zwycięzców poprzez losowanie. Zgłosiło się jednak tylko 5 osób, więc każda z osób która się zgłosiła otrzyma obiecany voucher o wartości $20. Pamiętajcie - voucher NIE OBEJMUJE przesyłki!
Osoby, które otrzymają voucher to:

Paubia
Antonina Guzik
Lina
pomarancza25
diamentem

Przypominam również, że vouchery można wykorzystać na wszystkie okulary wyłączając zakładkę DESIGNER GLASSES. Jedna z was wybrała okulary z tej zakładki, dlatego o tym mówię. Designer glasses NIE SĄ objęte promocją!

Vouchery możecie wykorzystać do 25 grudnia.

Już lecę pisać do was emaile.
Miłego dnia! :)

piątek, 14 grudnia 2012

Ratunek dla suchej skóry :)

WEŹ UDZIAŁ W ROZDANIU! DO WYGRANIA VOUCHERY O WARTOŚCI $20 NA OKULARY NA STRONIE FIRMOO.COM! KLIKNIJ!



Cześć dziewczyny i chłopaki :)

Ostatnio przyzwyczajałam was do notek pisanych co 2 dni lub nawet codziennie, teraz przerwa była minimalnie dłuższa z powodu natłoku obowiązków w szkole. Następny tydzień będzie minimalnie lżejszy, jednak nie wiem jeszcze jak wyjdzie sprawa z postami.

Jak wiecie zima jest okresem w którym nasza skóra potrzebuje bardzo mocnego nawilżenia. Sama zauważyłam, że w okresie jesienno-zimowym moja skóra jest bardziej szorstka, szczególnie na łokciach. Jest to bardzo nieprzyjemny problem, ponieważ chwilami skóra jest na tyle wysuszona, że nawet zakładanie ubrań z długim rękawem i kontakt materiału z szorstką skórą jest nieprzyjemny, czasami nawet bywa bolesny. W takich chwilach z pomocą przychodzi mi Neutrogena.


Cena: ok. 20 zł
Pojemność: 250 ml
Dostępność: duża - supermarkety, drogerie
Inne: dostępny również o pojemności 400 ml

Opakowanie:

Dość spore. Dodatkową wygodę zapewnia pompka, dzięki której możemy wydobyć z opakowania odpowiednią ilość produktu.


Kilka słów od producenta:


Skład:


Tył opakowania:



Emulsja do ciała z Neutrogeny ma swoje miejsce na jednej z moich półek już od dłuższego czasu. Dobrze się wchłania, nie pozostawia na skórze tłustej warstwy oraz ładnie pachnie. Jest to bardzo dobry kosmetyk, który świetnie radzi sobie z suchą (i często bolącą) skórą na łokciach już po kilku użyciach. Pomimo niezbyt dużych rozmiarów takie opakowanie starcza mi na dość długo, ponieważ stosuję go głównie na łokcie oraz jakiś czas temu stopy, ponieważ do pielęgnacji reszty ciała mam inne kosmetyki do tego przeznaczone. Dobrze sprawdza się również jako krem do rąk. Jeżeli chodzi o pielęgnację stóp tym balsamem sprawdza się średnio, ponieważ nakładałam go dość dużo i czasami nawet rano czułam jeszcze lekko lepiące się stopy a jako, że po domu chodzę w japonkach to stopy niesamowicie 'latają', co mi się nie podoba (szczególnie wtedy gdy się spieszę). Sprawdza się jednak jako maseczka do stóp po kąpieli. Po użyciu pumeksu i wyjściu z wanny nałożyłam sobie grubszą warstwę kremu na stopy i posiedziałam z nim 20 minut. Jakaś część się wchłonęła, resztę po prostu zmyłam. Stópki są niesamowicie gładkie, miękkie w dotyku i nawilżone. Radziłabym spróbować!
 Jeżeli chodzi o zwykłe balsamy do pielęgnacji suchej skóry jest moim KWC. Obecnie wykańczam to opakowanie i z pewnością kupię kolejne, ponieważ nie tylko ja go używam i lubię. :)
Dla osób ze zmianami skórnymi tj. łuszczyca - kupujesz drogie apteczne balsamy, kremy i nic nie pomaga? Jeżeli rany pojawiające się na skórze swędzą i nie chcą się goić radziłabym spróbować z tym balsamem. Znam osobę, której w jakimś stopniu pomaga.

Używałyście Neutrogeny?
Jakie są wasze opinie na temat tego kosmetyku?

Buziaki :)

wtorek, 11 grudnia 2012

Pani mecenas ucieka

WEŹ UDZIAŁ W ROZDANIU, DO WYGRANIA VOUCHER O WARTOŚCI 20$ NA ZAKUPY NA STRONIE FIRMOO.COM! KLIKNIJ!



Cześć kochani :)

Dzisiaj wróciłam do domu, gdy za oknem było już ciemno, więc zrobienie zaplanowanych przeze mnie zdjęć nie było możliwe. Tydzień temu skończyłam książkę, która mnie pozytywnie zaskoczyła. Żałuję jednak, że była dość krótka, chciałabym się dowiedzieć o dalszych losach głównej bohaterki. Będzie to dopiero druga recenzja książki na moim blogu, mam nadzieję, że któraś z was już ją czytała lub też zechce ją przeczytać :)


Książka opowiada o losach doświadczonej prawniczki jednej z najbardziej znanej firmy w Londynie. Samanta Sweeting jest sumiennym, odpowiedzialnym pracownikiem starającym się o posadę wspólnika. Można powiedzieć, że jej życie prywatne nie istnieje - od siedmiu lat haruje (czasem od rana do późnej nocy), nie ma w sobie ducha gospodyni domowej - w ciągu 29 lat ani razu nie ugotowała obiadu. Wie jak opracować kontrakt finansowy przedsiębiorstwa czy jak zaoszczędzić klientowi trzydzieści milionów dolarów. Do czasu..
Pewnego dnia popełnia błąd, okropny, niewybaczalny błąd. Jedno niedopatrzenie z jej strony i klient stracił 50 milionów funtów. Jej życie diametralnie ulega zmianie. Zdruzgotana Samanta ucieka z firmy, wsiada do pociągu znajdującego się na jednym z peronów i wysiada na jednej ze stacji. Nieznajome miejsce, nieznajomi ludzie. Trafia do jednej z rodzin i następnego dnia jest kimś innym - gospodynią domową. Początkowo próbuje odgrywać rolę wykwalifikowanej gosposi nie mając nawet pojęcia o przyszywaniu guzika, zrobieniu prania czy też słaniu łóżka. Czy poradzi sobie z nowym wyzwaniem?


Specjalnie nie dokończyłam co się wydarzyło z główną bohaterką, ponieważ wtedy nie byłoby sensu czytania tej książki przez was :) A może któraś z was już ją przeczytała? 
Co przeczytałyście w ostatnim czasie?

Buziaki :)

niedziela, 9 grudnia 2012

TAG - Magiczne święta + Kochany Święty Mikołaju..

Cześć kochani :)


Weź udział w rozdaniu - do wygrania voucher o wartości $20 na zakupy w sklepie firmoo.com ! KLIKNIJ



Jako, że dzisiaj nauka mapy z geografii mnie wykończyła i zaczynam robić (i mówić) różne dziwne rzeczy, nie będzie dzisiaj już żadnej recenzji, ponieważ moje półkule mózgowe zaczynają odmawiać posłuszeństwa (a to dopiero początek nauki na ten tydzień, niestety).
Jakiś czas temu zostałam zaproszona przez Agatę do wzięcia udziału w TAGu "Magiczne święta". Mam trochę wolnego czasu, którego w następnym tygodniu może zabraknąć, więc postanowiłam jeszcze dzisiaj odpowiedzieć na ten TAG.


Zasady:


Po prostu umieść powyższy obrazek w swojej notce oraz napisz, co zrobisz w tym roku, aby te święta były jeszcze bardziej magiczne! Chodzi o to, aby oderwać swoje myślenie o świętach od przystrojonych witryn sklepowych, okazyjnych promocji, czy jarmarków świątecznych i pomyśleć, co możesz dać od siebie, aby magia świąt wypłynęła prosto z serducha, zamiast z telewizora i reklam Coca Coli. :) Nie muszą to być wielkie zamierzenia, może w tym roku upieczesz pierwsze w swoim życiu pierniczki? Może naszpikujesz pomarańcze goździkami, aby ich aromat wypełniał cały dom? A może wraz z bliską osobą w spokoju ubierzesz choinkę i zatrzymasz się na chwilę, aby porozmawiać z nią dłużej i wypić ciepłe kakao? Pełna dowolność dozwolona! :)
Kiedy już podzielisz się swoimi pomysłami, otaguj kolejnych pięć osób :)

Co roku przedświąteczne sprzątanie oraz przygotowywanie potraw było dla mnie czymś, co muszę a nie chcę zrobić. Podejrzewam, że niewiele osób lubi się tym zajmować. Z tego co wiem dość duża ilość osób (przynajmniej z mojego bliższego otoczenia) nie przepada za świętami, ponieważ jest dużo rzeczy do zrobienia a doba ma tylko 24 godziny. W tym roku postaram się sprawić by wyżej wymienione obowiązki chociaż na chwilę stały się przyjemnością, zarówno dla mnie jak i mojej rodziny. Wspólne przygotowywanie potraw może być przyjemne jeżeli odbywa się w miłej, spokojnej atmosferze. Mam nadzieję, że w tym roku uda się uniknąć przedświątecznych spięć i sprzeczek. Święta w napiętej atmosferze zdecydowanie tracą na wartości i wtedy nie ma sensu nazywać świąt świętami. :)

Do zabawy zapraszam:

Bobik
Kaa.
vejjs.
Karolę:)
Karolinę

Na koniec kilka prezentów, które chciałabym znaleźć pod choinką:

Moim nr 1 jest nowa lustrzanka - moja co prawda nie jest zła ale zawsze mogłaby być lepsza :)

Na drugi ogień idą paletki ze Sleeka, w szczególności Au Naturel & Oh so special


No i oczywiście zestaw pędzli Hakuro :) obecnie w swojej kolekcji mam tylko pędzel do podkładu H50 i jestem z niego bardzo zadowolona.

A wy, co chciałybyście znaleźć pod choinką?
Buziaki :)

sobota, 8 grudnia 2012

Mini haul

Cześć dziewczyny :)

Od listopada staram się w miarę możliwości zużyć kosmetyki, które zalegają na półkach, żeby wymienić je na coś nowego. Jak pamiętacie wymyśliłam, że na każde zużyte 3 kosmetyki kupię sobie 1 nowy. W denku listopadowym zużyłam 9 produktów i musiałam nabyć coś nowego. Starałam się wcześniej przeczytać recenzje na wizażu oraz blogspocie, żeby się nie zawieść i nie używać czegoś tylko po to, żeby to skończyć. Jeden z tych produktów jest przeze mnie sprawdzony, krem do stóp stoi pod znakiem zapytania (czytałam kilka opinii na jego temat, bardziej lub mniej pochlebne), jeżeli chodzi o żel z Ziaji - czytałam o nim na wizażu  i z musu zdecydowania się na cokolwiek wybrałam ten.


Używałyście któryś z tych kosmetyków?
Co kupiłyście w ostatnim czasie?

Buziaki! :)

czwartek, 6 grudnia 2012

Paczuszka :)

Witajcie kochani :)

Na początku bardzo dziękuję za przeczytanie poprzedniego posta, który był dość długi, jednak najwidoczniej nie tak, żeby nie można było go przeczytać i skomentować. Cieszę się, że są jeszcze ludzie, którzy mają podobne zdanie do mojego :)

Wczorajszego wieczora dobijał się do mnie Pan z firmy kurierskiej i przyniósł mi nieco przedwczesny prezent na Mikołajki, czyli paczuszkę z tymi oto cudeńkami:


Jak widzicie dostałam co nieco od The Secret Soap Store za pośrednictwem portalu Uroda i Zdrowie do testów. Na zdjęciach niżej możecie zobaczyć co konkretnie.


Miałam otrzymać jedynie wyszczuplające masło do ciała z żurawiną, dlatego też próbka jednego z maseł oraz 2 próbki mydełek były dla mnie niespodzianką, która wywołała nie mały uśmiech na mojej twarzy :) Na razie zdradzę tylko tyle, że oba pięknie pachną.


Jako, że dzisiaj Mikołajki, zostałam obdarowana dodatkowo czekoladowym mikołajem przez moją mamę :-).
A wy co dostałyście od Mikołaja?
Pochwalcie się :)

Buziaki!

środa, 5 grudnia 2012

Something about charity.

Witajcie :)

Dzisiaj trochę 'przynudzania' z mojej strony, jednak mam nadzieję, że ktoś z was to przeczyta i zgodzi się ze mną (lub nie) i wyciągnie odpowiednie wnioski. 
Zbliża się okres świąteczny i w związku z tym wiele ubogich wielodzietnych rodzin potrzebuje wsparcia ze strony innych ludzi. Mowa tu między innymi o bożonarodzeniowych paczkach, które co roku są przygotowywane dla najmłodszych. Jak wiadomo, pieniążki się z nieba nie biorą i w celu zorganizowania tego przedsięwzięcia na początku grudnia na ulicach miasta można spotkać osoby, które biorą udział w kwestach ulicznych. Są zaopatrzeni w puszki oraz identyfikatory i najczęściej tymi osobami są ludzie młodzi. Nawet jeżeli biorą udział w zbiórce pieniędzy w czasie godzin lekcyjnych według mnie jest to i tak krok ku dobrej drodze, ponieważ kilkugodzinne chodzenie na mrozie nie należy do najprzyjemniejszych rzeczy. Nikt ich jednak nie zmusza do marznięcia, robią to ze swojej własnej woli. 
Wracając do meritum, chciałabym zwrócić uwagę zabieganych czy też obojętnych osób na to, w jaki sposób do tego podchodzą. Owszem, bardzo często wolontariusze natrafiają na osoby, które śpieszą się do pracy, do szkoły, na uczelnię, odebrać dziecko z przedszkola i przeszukanie kieszeni w celu znalezienia nawet tych 50 gr trwa zbyt długo i jest to zrozumiałe. Najbardziej irytującą i przykrą zarazem sytuacją jest fakt, że osoba z puszką podchodzi do osoby x, zwraca się do niej uprzejmie a osoba x nie zwróci nawet uwagi na mówiącą do niej osobę, ba, nawet minie ją bez słowa - ani "dzień dobry", ani "dziękuję, nie". Domyślam się, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, jednak dopiero po zamienieniu się rolami dostrzega się takie rzeczy. Niby to jest szczegół, jednak chyba nikt nie chciałby być ignorowany. Nie chce Pan/Pani mieć swojego udziału w pomocy innym? W porządku, jednak kultura wymaga odpowiedzenia czegokolwiek. Żaden wolontariusz sobie z tej puszki pieniędzy nie wybierze. To przykre, że niektórzy ludzie traktują m.in. kwestujących jak powietrze lub uciekają na ich widok na drugi koniec ulicy. Owszem, ta osoba przyszła na zbiórkę w czasie gdy powinna być w szkole, jednak z pewnością większość wybrałaby przesiedzenie kilku lekcji w ciepłej sali lekcyjnej niż chodzenie po mieście i marznięcie. 
Zadziwiającą rzeczą jest fakt, że młodzi ludzie chętniej pomagają niż starsi. Osoby w podeszłym wieku, owszem, potrzebują pieniędzy na leki, opłacenie czynszu lub kupienie prezentu dla wnuka, jednak wytłumaczenie typu "ja nie potrzebuję" według mnie jest nie na miejscu. Nie wspomnę już o osobach awanturujących się lub denerwujących na widok wolontariuszy. 

Żeby jednak nie było tak, że wszyscy są "na nie" jeżeli chodzi o pomaganie (i że wrzucam wszystkich do jednego 'wora', bo tak nie jest), to są takie osoby, które nawet same podchodzą i wrzucają coś do puszek, postoją chwilę i porozmawiają. Jest to niezmiernie miłe widzieć takie osoby, które faktycznie chcą pomóc. Aż uśmiech sam się na ustach pojawia :)

Szkoda, że "zawód" wolontariusza jest tak słabo doceniany przez innych. Wyżej poruszone przeze mnie kwestie mogą wydać się rzeczami błahymi, jednak nawet zwykły uśmiech jest w stanie wiele zdziałać.

Chciałabym dodać, że dzisiaj jest Międzynarodowy Dzień Wolontariatu, dlatego wszystkim wolontariuszom życzę wszystkiego najlepszego. Róbcie swoje! :)



poniedziałek, 3 grudnia 2012

GIVEAWAY!

Cześć wszystkim :)

Święta tuż tuż, dlatego też przychodzę do was dzisiaj z rozdaniem organizowanym z Firmoo. Do wygrania vouchery o wartości 20$, które możecie wykorzystać w sklepie Firmoo.com. Mam do rozdania 25 voucherów, co oznacza, że wylosuję 25 osób które je otrzymają. Możecie je wykorzystać na wszystkie okulary nie licząc okularów z zakładki "designer glasses". Na stronie można znaleźć wiele par, których ceny zaczynają się już od nawet 8$. Zrób prezent sobie i swoim bliskim! :)


Zasady:

- Polubić Firmoo na Facebooku -> KLIKNIJ
- Zostań publicznym obserwatorem mojego bloga
- Zostaw komentarz pod postem i wyraź chęć udziału w rozdaniu

Informacje:

- Sponsorem voucherów jest Firmoo
- Możecie się zgłaszać od dziś (3.12) do 17.12.2012
- Wyniki zostaną ogłoszone do 18.12.2012
- Voucher jest do wykorzystania do 25 grudnia bieżącego roku
 - Zwycięzcy zostaną poinformowani o wygranej droga mailową
- Kuponu można użyć tylko raz i nie obejmuje on przesyłki

Wzór zgłoszenia:

Obserwuję jako:
Facebook Firmoo: (imię i 1 litera nazwiska)
Email:
Okulary jakie chcę otrzymać to:


Serdecznie zapraszam wszystkich do udziału w rozdaniu. Trzymam kciuki :)
Buziaki!

English version:

Today I come to you with giveaway.
I have to give away 25 vouchers, each worth $20. You can use them for every glasses in addition to "designer glasses".

Rules:

1.Leave a comment below this post, writing which glasses you'd like to have and your email address, name and first letter of the surname.
2. "Like" Firmoo on Facebook (https://www.facebook.com/FirmooGlasses)

Giveaway runs from 3.12.2012 to 17.12.2012.
18.12.2012 I will choose 25 persons by random to get them.
All the winners get vouchers on value of $20.

Good luck :)
Kisses!

niedziela, 2 grudnia 2012

Inspirations

Cześć dziewczyny i chłopaki :)

Dzisiejszy post będzie luźny, ponieważ ostatnimi czasy przychodziłam do was głównie z recenzjami. Jak się domyślacie po tytule będą to inspiracje świąteczne. Święta zbliżają się do nas wielkimi krokami dlatego też niedługo będziemy przygotowywać ozdoby świąteczne, dekorować okna sztucznym śniegiem czy też ubierać choinkę. Możliwe, że któreś z tych zdjęć pomoże wam w odpowiednim ozdobieniu waszych czterech ścian :)


I na koniec dla niecierpliwców (takich jak ja):


A wy, lubicie święta?
Robicie ozdoby świąteczne czy raczej kupujecie?

Buziaki, miłej niedzieli :)